Jak wynika z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Business Software Alliance (BSA), międzynarodowej organizacji działającej na rzecz rynku informatycznego, skala piractwa w Polsce kształtuje się na poziomie 54%. Wartość nielegalnego oprogramowania szacuje się na 553 mln dolarów. W praktyce oznacza to, że ponad połowa programów zainstalowanych na komputerach w naszym kraju pochodzi z nielegalnego źródła. To niechlubna czołówka wśród państw Unii Europejskiej. Wyższe wskaźniki wśród krajów członkowskich osiąga jedynie: Łotwa, Grecja, Rumunia i Bułgaria.
Korzystanie z nielegalnego oprogramowania wiąże się jednak z ogromnym ryzykiem, szczególnie w biznesie. Przedsiębiorcy, którzy dopuszczają się tego procederu, w najlepszym razie, muszą liczyć się z brakiem wsparcia technicznego.
– Pirackie oprogramowanie ściągnięte z Internetu może sprawiać problemy z kompatybilnością i nie oferować niezbędnych aktualizacji. Poza tym, często zdarza się, że do aplikacji dołączane są wszelkiego rodzaju wirusy, konie trojańskie, programy szpiegujące. W konsekwencji może dojść do uszkodzenia systemu lub utraty cennych danych firmy – mówi Krzysztof Żak , właściciel sklepu z oprogramowaniem komputerowym Omegasoft.pl
W przypadku wykrycia pirackiego software’u przez policję, właściciela firmy czekają poważne konsekwencje prawne i finansowe. Prawdopodobieństwo takiej kontroli znacznie wzrosło od czasu tegorocznej kampanii telewizyjnej pt. „Zgłoś nielegalne oprogramowanie” skierowanej do pracowników firm. Już w 2010 r. BSA zanotowało 43% wzrost liczby zgłoszeń piractwa komputerowego w przedsiębiorstwach.
Polski kodeks karny za piractwo komputerowe przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności. Wysokość grzywny i odszkodowania waha się w zależności od skali popełnionego przestępstwa. Jak podaje BSA, rekordowa rekompensata, którą musiała zapłacić jedna z firm zajmujących się animacja komputerową, wyniosła ok. 534 tysiące złotych! Jednak, nawet w przypadku mniejszych nieprawidłowości, przedsiębiorcy muszą wziąć pod uwagę utratę reputacji firmy w wyniku upublicznienia informacji o dokonaniu przestępstwa. Wszystko to może stanowić o końcu ich działalności gospodarczej.
Pełny nadzór nad oprogramowaniem zainstalowanym na służbowych komputerach może jednak sprawiać trudności. Pracodawcy często nie są świadomi nieprawidłowości, które wychodzą na jaw dopiero podczas policyjnej kontroli. Jak zatem upewnić się, że oprogramowanie wykorzystywane w firmie jest legalne?
– Podstawą jest zachowanie dokumentacji potwierdzającej posiadanie licencji na każdą kopię płatnej aplikacji, którą zainstalowano na firmowych komputerach. Może to być oryginalna płyta CD z programem, jak i etykieta z numerem seryjnym. Należy także pamiętać, że w przypadku niektórych darmowych aplikacji, producent ogranicza prawo do bezpłatnego użytkowania jedynie do celów niekomercyjnych. Dlatego tak ważne jest zapoznanie się z zasadami licencji, na jakiej udostępniany jest dany program – wyjaśnia Krzysztof Żak.
Korzystanie z nielegalnego oprogramowania komputerowego to ogromne ryzyko, na które rozsądny przedsiębiorca nie może sobie pozwolić. Nieuczciwi właściciele firm będą musieli zapłacić cenę daleko przekraczającą koszt oryginalnej licencji. Piractwo komputerowe może skończyć się dla nich utratą firmy, dobrego imienia a nawet wolności.
Kinga Syrek