Aż 21% przebadanych przez dziennik „Puls Biznesu” firm wymienia problemy ze ściąganiem zobowiązań jako główną barierę w rozwoju biznesu. Procent ten regularnie wzrasta od kilku lat, stając się zmorą przedsiębiorców. Jednym z najważniejszych sposobów uniknięcia tworzenia się dużych zatorów finansowych jest niedopuszczenie do powstania zadłużenia, którego odzyskanie będzie kosztowne lub wręcz niemożliwe.
Monitoring należności to jedno z bardzo ważnych narzędzi w procesie zarządzania wierzytelnościami w firmie. Jego waga wzrasta jeszcze bardziej w czasie kryzysu. Przedsiębiorstwo monitorując należności zwiększa nie tylko płynność, ale tez jest w stanie zidentyfikować kontrahentów, którzy zapomnieli zapłacić, nie otrzymali faktur, bądź mają problemy finansowe i w ramach każdej z tych grup podjąć odpowiednie działania.
„Często przedsiębiorcy decydują się na działania windykacyjne, gdy należność przeterminowana jest o 90 – 120 dni. Tak późna reakcja spowodowana jest często ograniczonymi zasobami ludzkimi lub brakiem odpowiednich narzędzi infrastruktury wewnątrz organizacji. Odkładanie procesu monitorowania i windykacji należności „na później” może spowodować utratę płynności przedsiębiorstwa” mówi Sławomir Deleżuch, prezes DCGROUP sp. z o.o.
Podsumowując, główne korzyści płynące z monitorowania należności to zmniejszenie kosztów windykacji oraz poprawa płynności finansowej firmy. Dodatkowo, ważnym elementem monitorowania należności jest pokazanie kontrahentom, że firma ma kontrolę nad swoimi należnościami i wystawione przez nią faktury powinny być płacone terminowo.