Pierwsze przymrozki sygnalizują jedno: czas przestawić się na zimowy styl jazdy. Sezon jesienno-zimowy jest jednym z najbardziej wymagających dla kierowców – wydłużona droga hamowania, szybko zapadający zmrok, mgły, opady śniegu, a także częstsze awarie pojazdów sprawiają, że nawet krótka trasa wymaga większej uwagi niż latem. To moment, by nie tylko przygotować samochód, ale też odświeżyć własne umiejętności i nawyki za kierownicą.
1. Przygotowanie samochodu – zimowy „must do” kierowcy
Przedsezonowy, zimowy przegląd auta nie powinien ograniczać się do zmiany opon. To jedynie początek pełnej listy działań, które warto wykonać, zanim temperatura spadnie poniżej zera.
- Opony zimowe – klucz do przyczepności
Opony zimowe różnią się od letnich nie tylko bieżnikiem, ale przede wszystkim mieszanką gumy, która zachowuje swoją elastyczność w niskich temperaturach. Minimalna głębokość bieżnika powinna wynosić 4 mm – poniżej tej wartości przyczepność dramatycznie spada.
- Akumulator – najbardziej narażony element auta
Niskie temperatury zmniejszają jego sprawność nawet o 30%. Jeśli akumulator ma więcej niż 3–4 lata, warto sprawdzić go na stacji diagnostycznej.
Zimą to właśnie rozładowany akumulator jest najczęstszą przyczyną unieruchomienia samochodu.
- Układ hamulcowy – pełna kontrola w ułamku sekundy
Klocki, tarcze, stan przewodów hamulcowych – ich sprawność jest kluczowa na śliskiej nawierzchni. W warunkach ograniczonej przyczepności ABS nie zawsze skróci drogę hamowania, ale pozwoli zachować sterowność.
- Płyny i wycieraczki – widoczność decyduje o bezpieczeństwie
– płyn do spryskiwaczy – koniecznie zimowy, odporny na zamarzanie,
– płyn chłodniczy – właściwe stężenie chroni przed zamarzaniem układu,
– wycieraczki – zużyte potrafią ograniczyć widoczność o ponad 30%;
- Światła – widzieć i być widzianym
Jesienią i zimą ponad połowa czasu jazdy odbywa się po zmroku. Niesprawne światła mijania, brudne lampy i źle ustawiony kąt świecenia to częste błędy kierowców.
– W Balcia zachęcamy kierowców, by potraktowali przygotowanie samochodu jak inwestycję w bezpieczeństwo. Sprawne światła, dobre opony, silny akumulator – to elementy, które realnie wpływają na to, jak w krytycznej sytuacji zachowamy panowanie nad pojazdem
– mówi Joanna Borowiec, Product Manager w Balcia Insurance.
2. Zimowa technika jazdy – refleks ważniejszy niż moc silnika
W trudnych warunkach technika prowadzenia auta zmienia się diametralnie. Spokój, kontrola ruchów i odpowiednia reakcja mogą zapobiec poważnym zdarzeniom.
- Poślizg – jak reagować?
– nie wciskać gwałtownie hamulca,
– zdjąć nogę z gazu,
– delikatnie kierować koła w kierunku, w którym chcemy podążać,
– unikać nerwowych ruchów kierownicą.
- Jazda w ograniczonej widoczności
– zachowanie podwójnego lub potrójnego dystansu,
– redukcja prędkości poniżej limitu, jeśli warunki tego wymagają,
– unikanie wyprzedzania przy przelotowych mgłach.
- Oblodzenie i czarny lód
Czarny lód jest niewidoczny gołym okiem. Najczęściej występuje na mostach i wiaduktach, w pobliżu lasów o świcie i wieczorem. W takich miejscach należy szczególnie redukować prędkość i hamować pulsacyjnie.
Dobrze przygotowane auto to jedno, ale równie ważny jest refleks kierowcy. Gorsza przyczepność, krótszy dzień i ograniczona widoczność wymagają od nas większej uwagi i spokoju. Zimowy refleks to nie tyle szybka reakcja, ile świadome przewidywanie zagrożeń. Kluczowe jest utrzymanie większego dystansu i spokojna jazda – to właśnie te elementy najczęściej decydują o uniknięciu stłuczki.
3. Bezpieczeństwo to też gotowość na nieprzewidziane sytuacje
Nawet najlepiej przygotowany kierowca nie ma wpływu na wszystko – inni uczestnicy ruchu, nagła zmiana pogody czy zwierzę na drodze potrafią stworzyć zagrożenie w ułamku sekundy. Dlatego jesienno-zimowy sezon to również moment, by pomyśleć o zabezpieczeniu finansowym na wypadek kolizji czy nieszczęśliwego zdarzenia.
Ubezpieczenie OC+AC to podstawa ochrony samochodu, szczególnie w okresie zwiększonej liczby stłuczek i szkód parkingowych. Z kolei ubezpieczenie Accident (NNW) daje wsparcie wtedy, gdy w wyniku wypadku ucierpi sam kierowca lub pasażerowie – bez względu na to, kto prowadził pojazd.
– Zimą liczba zdarzeń drogowych zawsze rośnie. Dobrze dobrane ubezpieczenie działa jak dodatkowa poduszka bezpieczeństwa – chroni wtedy, gdy zawiodą inne środki ostrożności. Warto pomyśleć o nim wcześniej, zanim sezon na dobre się rozkręci – podsumowuje Joanna Borowiec z Balcia Insurance. – Ubezpieczenia OC+AC i Accident działają jak druga warstwa ochrony w sezonie zimowym. Kierowca może mieć najlepsze opony i idealną technikę jazdy, ale nie wszystko da się przewidzieć. Dlatego warto myśleć o bezpieczeństwie kompleksowo – zarówno w kontekście auta, jak i zdrowia – dodaje.
4. Zimowy spokój za kierownicą – to efekt przygotowania, nie przypadku
Zimowe warunki nie muszą oznaczać stresu. Kiedy kierowca przygotuje auto, zadba o technikę jazdy i zabezpieczy się finansowo, droga staje się znacznie bardziej przewidywalna.
Bezpieczeństwo zimą to suma kilku elementów:
- dobrych opon,
- przygotowanego na zimową aurę i sprawnego samochodu,
- świadomego kierowcy,
- ubezpieczenia, które działa, gdy wszystko inne zawiedzie.
Przygotowanie auta, rozwaga na drodze i odpowiednie ubezpieczenie tworzą razem skuteczny system ochrony kierowcy. Dzięki temu nawet w wymagających warunkach – przy mgle, gołoledzi czy śniegu – można podróżować spokojnie i bezpiecznie. Bo zimowy refleks to nie tylko szybka reakcja na poślizg, ale też świadomość, że jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz.


