Katie Melua oszacowała liczbę rowerów w Pekinie na 9 milionów, a Eurostat policzył, że Polska wyprodukowała ich w 2022 roku ponad milion. Nasz kraj jest jednym z największych producentów dwóch kółek w Unii Europejskiej. Co ciekawe, w Polsce powstaje dwa razy więcej rowerów niż w Holandii. Liderem produkcji jest Rumunia, na drugim miejscu jest rowerowa potęga, czyli Włochy, a na trzecim Portugalia. Polskę wyprzedzają jeszcze Niemcy. W całej Unii Europejskiej w 2022 roku powstało 13,2 mln rowerów.
Ranking rowerowych potęg według Eurostatu otwiera Rumunia, która w 2022 roku wyprodukowała ok. 2,55 mln rowerów. To właśnie w tym kraju powstają m.in. jednoślady dla znanej sieci sklepów sportowych Decathlon. Na drugim miejscu są Włochy (2,52 mln sztuk), znane ze swoich marek rowerów szosowych, a na trzecim Portugalia (2,16 mln sztuk), która od lat lideruje rankingom produkcji rowerów m.in. marki RTE. Następne są Niemcy z 1,7 mln sztuk. Piąta w rankingu jest Polska, gdzie produkowane jest ok. 8 proc. wszystkich rowerów w Unii Europejskiej. Wynik miliona sztuk rowerów w 2022 roku w Polsce był jeszcze wyższy w latach 2020-2021, czyli w okresie pandemii. Wtedy produkcja wynosiła prawie 1,2 mln rowerów, które służyły Polakom, ale też Europejczykom, do rekreacji w czasie lockdownów. Pandemia wpłynęła na wzrost popytu na rowery na całym świecie – są one postrzegane jako bezpieczny, ekologiczny i pozwalający na zachowanie dystansu środek transportu.
Potencjał rowerowy Polski
Nieodłącznym elementem sukcesu Polski w produkcji rowerów jest bliskość dynamicznych rynków basenu Morza Bałtyckiego – Niemiec, Estonii, Łotwy, Litwy, Danii, Szwecji i Finlandii, będących głównymi partnerami handlowymi kraju. Ponad 90 proc. produkcji Polski trafia na rynki przygraniczne, głównie do Niemiec i Czech.
W 2023 roku wartość polskiego eksportu rowerów Eurostat szacował na 164 mln euro. Rok wcześniej było to 175 mln euro, co było efektem pandemicznego zainteresowania rowerami. Obecnie rynek powrócił do trendów sprzed 2020 roku, a Polska plasuje się na siódmym miejscu pod względem eksportu rowerów i części do nich w UE. Liderami eksportu są Niemcy (892 mln euro), ale też Holendrzy (656 mln euro), czy Portugalczycy (335 mln euro). Wysoko są też produkujące bardzo dużo Włochy, Hiszpania, czy Belgia. Państwa Beneluksu stawiają przede wszystkim na reeksport produktów tajwańskich i chińskich pod własnymi markami, które oferowane są na wielu rynkach na świecie.
– W związku z tym, że jesteśmy dużym rynkiem rowerowym lista producentów, którzy oferują u nas swoje rowery i akcesoria, jest bardzo długa. Samych dużych graczy jest ok. 100, a mówimy o markach z całego świata. Niewielu jest za to producentów ram do rowerów, które w większości są sprowadzane z Azji, a następnie malowane w Polsce. Całkowity import do naszego kraju rowerów i ich komponentów miał wartość ponad 22,4 mln euro w 2022 roku, co stanowiło ok. 2 proc. całego europejskiego importu spoza UE – wskazuje Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku.
Już w połowie lipca (dokładnie 16.07) na platformie zakupowej VeloMarket.pl rusza promocja „Letnia energia – sprzęt sportowy dla Ciebie”, która będzie obejmowała m.in. rowery marki Groclin, GreenBike, Disco Bike czy Rowery Czeladź. Na klientów VeloBanku czeka dodatkowo stały 3 proc. rabat.
Eksport rowerów elektrycznych jeszcze większy niż tradycyjnych
Polska, która należy do grona potentatów rowerowych, gorzej sobie radzi z eksportem rowerów elektrycznych. Ich sprzedaż w 2023 roku wyniosła ok. 103 mln euro, co jest dwunastym wynikiem w UE. Największym eksporterem są Niemcy z 1,3 mld euro, Holandia (775 mln euro), Austria (545,5 mln euro) i Bułgaria (389 mln euro).
– W tym obszarze widać dominację Niemiec, które radykalnie zwiększają swój udział w europejskim eksporcie. Jest to szybko rosnący rynek, który przyćmiewa już rowery tradycyjne pod względem wartości. Obecnie eksport rowerów elektrycznych wart jest 4,9 mld euro, czyli o prawie jedną piątą więcej niż 3,84 mld euro rowerów tradycyjnych w całej UE – mówi Piotr Arak z VeloBanku.
Prawie każdy Polak umie jeździć na rowerze
Polaków na tle innych krajów wyróżnia to, że prawie każdy nauczył się jeździć na rowerze. Według ostatniego badania Ipsos[1], 82 proc. mieszkańców Polski deklaruje, że umie jeździć na rowerze. Przeciętnie na świecie to 63 proc. osób, a obok Polaków najwięcej umie jeździć na rowerze na Węgrzech i w Szwecji, a najmniej w Arabii Saudyjskiej (36 proc. mieszkańców). Polacy mają też dość często rower w piwnicy lub gdzieś w swoim posiadaniu – 69 proc. przyznaje, że ma jakiś rower. To także jeden z wyższych odsetków na świecie. W rowerowej stolicy świata, czyli Holandii, to 72 proc., a w Szwecji 68 proc.
– Coraz więcej osób decyduje się na zakup rowerów przez Internet, oszczędzając w ten sposób czas, ale przede wszystkim pieniądze. Zakupy online, dzięki opcji szybkiej dostawy, możliwości łatwego zwrotu oraz programowi ochrony kupujących, są teraz zarówno wygodne, jak i bezpieczne – mówi Radosław Dobrołęcki, dyrektor zarządzający VeloMarket.pl. – Rowery to obecnie jedne z najchętniej wybieranych produktów na platformie VeloMarket.pl, szczególnie popularne są pojazdy elektryczne. W ofercie naszych sprzedawców znajduje się ponad sześć tysięcy produktów związanych z jednośladami: rowerów, akcesoriów dla cyklistów, części zamiennych i gadżetów – dodaje Dobrołęcki.
Raz w tygodniu na rowerze jeździ 44 proc. Polaków, co jest wysokim odsetkiem na tle innych, bo najczęściej jazdę na rowerze deklarują Chińczycy (66 proc.) oraz Holendrzy (65 proc.). Najrzadziej Kanadyjczycy – 16 proc.
Polacy traktują jazdę na rowerze głównie jako rekreację – 61 proc. z nas deklaruje, że jeździ na rowerze dla sportu. To najwyższy odsetek na świecie, w drugich Chinach to 45 proc. osób. Znacznie rzadziej niż w innych krajach deklarujemy, że używamy roweru do codziennych dojazdów – deklaruje tak zaledwie 17 proc. z nas, a przykładowo w Holandii to 30 proc. mieszkańców. Na krótkie dystanse do 2 kilometrów preferujemy najczęściej chodzić – tak mówi 35 proc. osób.
[1] https://www.ipsos.com/pl-pl/polska-rowerami-stoi