W Świnoujściu w ciągu roku średnio aż 18 dni mija pod znakiem grzmotów. Podobnie jest w innych miastach Pomorza oraz Ziemi Lubuskiej. Im dalej na południe Polski, tym burze są jeszcze częstsze i bardziej intensywne. Najbardziej burzliwymi regionami w naszym kraju są Podhale i Bieszczady. W ciągu roku notuje się tam średnio nawet 34 dni z padającymi piorunami. Jednakże burze to nie tylko pioruny ale również grad i bardzo silny wiatr, który niejednokrotnie łamie drzewa i zrywa sieci energetyczne.
– Podczas wyładowania atmosferycznego emitowane jest promieniowanie elektromagnetyczne o dużym natężeniu i szerokim widmie częstotliwości. Jeżeli wyładowanie nastąpi w pewnej niedużej odległości od urządzenia elektronicznego to może nastąpić uszkodzenie tego sprzętu mimo braku jakiegokolwiek połączenia z zasilaniem.- komentuje dr Zenon Nieckarz z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Efektem są uszkodzone, a nawet doszczętnie zniszczone telewizory, wieże, komputery i inny sprzęt RTV/AGD. Piorun może wywołać przepięcia (tj. skoki napięcia ponad dopuszczalną wartość) we wszystkich obwodach elektrycznych – a więc w sieciach i instalacjach elektrycznych, w liniach telefonicznych, w instalacjach antenowych, a także w sieciach internetowych i TV kablowej i zniszczyć wszystkie urządzenia podłączone do tych instalacji. Sposobem na uniknięcie strat spowodowanych wyładowania elektromagnetycznymi i wahaniami napięcia jest wielopoziomowy system zabezpieczeń. Oprócz zwykłego uziemienia powinniśmy pomyśleć również nad listwą przeciwprzepięciową.
Listwa przeciwprzepięciowa przywraca napięcie o niebezpiecznej dla sprzętu wysokości do normalnego, bezpiecznego poziomu, lub w przypadku dużego napięcia przejmuje całe wyładowanie na siebie, chroniąc tym samym sprzęt przed zniszczeniem. Mając listwę przeciwprzepięciową można być pewnym jednego – że cena zabezpieczenia jest nieporównywanie niższa niż koszt naprawy szkód, jaki wyrządziłyby skoki napięcia w naszym gospodarstwie domowym – podkreśla Dariusz Koseski, Wiceprezes Pionu IT Schneider Electric.
Awarie zasilania spowodowane są także, m. in., wciąż rosnącym obciążeniem sieci zasilających. W Polsce mają również związek z przestarzałą infrastrukturą energetyczną. Polski system energetyczny w zdecydowanej większości bazuje na inwestycjach zrealizowanych w latach 60., 70. i 80. Efektem jest znaczne zużycie infrastruktury, linii przesyłowych i osłabienie mocy wytwórczych, które w porównaniu z zaawansowanymi krajami UE produkują średnio o około 8-10 proc. mniej energii elektrycznej. Zakłócenia zasilania z sieci elektroenergetycznej mogą mieć charakter krótkotrwały (powtarzające się wahania, spadki napięcia, będące skutkiem przyłączenia urządzeń do sieci zasilającej, przepięcia) lub długotrwały (zaniki, odchylenia napięcia). Ryzyko wystąpienia lokalnej lub nawet poważnej awarii zasilania, skutkującej długotrwałym brakiem energii, jest duże i stanowi realne zagrożenie w każdym systemie energetycznym.
Jeśli oprócz ochrony sprzętu zależy nam także na bezpieczeństwie danych gromadzonych w komputerach, powinniśmy zdecydować się na wybór zasilacza UPS. Taki zasilacz jest kolejnym poziomem ochrony – oprócz tego, że spełnia funkcje listwy przeciwprzepięciowej, pozwala w chwili utraty zasilania na podtrzymanie pracy komputera na tyle długo, aby zapisać dokumenty na których właśnie pracowaliśmy i bezpiecznie zamknąć system.