Nurt związany z umieszczaniem dzieł sztuki w przestrzeniach publicznych miał swój początek już w latach sześćdziesiątych XX wieku. Od pewnego czasu można jednak zaobserwować wyraźny wzrost zainteresowania inwestorów humanizacją środowisk miejskich i co za tym idzie ożywieniem tego kierunku. Podstawą myślenia o architekturze, jak i działaniach w przestrzeni publicznej nie jest obecnie forma, ani styl, lecz… zdarzenie. Na odbiorcy wrażenie robią obiekty i akcje, które oddziaływają na wszystkie jego zmysły. Dlatego też artysta musi wykorzystać wszystkie dziedziny i narzędzia wpływania na przechodnia: dźwięk, światło, formę przestrzenną, ruch. Wszystko powinno ze sobą harmonijnie współgrać. Takie miejsca żyją i przyciągają do siebie ludzi.
Indywidualna historia miejsc
Miejsca stworzone specjalnie z myślą o wartości spotkania są dziedzictwem naszej cywilizacji. Znakomite przykłady aranżacji nawierzchni w przestrzeni publicznej powstały po to, by wyróżnić i nadać rangę danemu miejscu. Stały się w ten sposób świadectwem kultury, społeczeństwa, wyjątkowego inwestora. Większość z nich charakteryzuje holistyczne podejście do całej przestrzeni (bryła, dobór materiałów, organizacja przestrzeni). Niezwykle ważną rolę dla całej kompozycji pełnią… nawierzchnie, których kolor, wzór i forma wpływają na percepcję całości. Czy są to stworzone przez starożytnych Rzymian misterne mozaiki, czy oszczędne aranżacje paryskiego Luwru – do dziś budzą zachwyt stając się celem turystycznych podróży ludzi z całego świata.
Ten sam klucz poznania wykorzystuje także polski rzeźbiarz i designer Jerzy Dobrzański, który w projektowaniu przestrzeni publicznych odnalazł ogromny potencjał artystyczny. Artysta, dostrzegł w kostce brukowej nie tylko estetyczny i efektowny materiał, ale też sposób na nawiązanie dialogu z odbiorcą. Bruk, który poprzez twórczą aranżację, otrzymuje nową siłę i energię, staje się natchnieniem i inspiracją dla przechodniów.
- Nawierzchnia chodników czy placów miejskich jest świadectwem poziomu kultury społeczeństwa – podkreśla designer. – Ten obszar odczytywania przestrzeni jest wciąż na bardzo niskim poziomie świadomości i wymaga indywidualnego podejścia. Na szczęście coraz częściej uświadamiamy sobie, jak bardzo jest to ważne.
Liczą się reakcje człowieka
Ideą pracy twórczej Jerzego Dobrzańskiego nie jest tworzenie pomników, lecz zdarzeń. Współczesny odbiorca oczekuje przestrzeni wartościowej, stworzonej z poszanowaniem dla każdego rodzaju sztuki i zrealizowanej z najwyższym kunsztem. Takie podejście zaczęło również przenikać do architektury i sztuki. Na odbiorcy wrażenie robią działania, które oddziałują na wszystkie jego zmysły.
- Najbardziej interesuje mnie, jak na dane miejsce będzie reagował człowiek – mówi Jerzy Dobrzański – Na nawierzchnię przenoszę spotkanie człowieka i obiektu. Wówczas staje się ona nie tylko formą estetyczną, ale również ma w sobie jakąś ideę. W ten sposób mogę nawiązać kontakt z tym człowiekiem.
Projektant podejmując temat przestrzeni publicznej musi uwzględniać otoczenie i jej wygląd o różnych porach dnia i nocy. Niezwykle istotne jest także to kto i kiedy w dane miejsce przychodzi. Trzeba też poznać energię i potencjał tego otoczenia. Dopiero wtedy może dobrać materiał i zaprojektować całą przestrzeń. To jedyny i właściwy sposób na to, aby bruk dopełnił jej prawdziwą wartość.
Artysta, design i biznes
Fascynacja przestrzenią publiczną, a przede wszystkim znaczeniem nawierzchni w jej aranżacji sprawiła, że od niedawna Jerzy Dobrzański nawiązał współpracę z producentem kostek brukowych i płyt trasowych Libet. Dzięki pośrednictwu Kieleckiego Inkubatora Technologicznego doszło do spotkania przedstawicieli firmy z artystą, którego rezultatem są pierwsze eksperymentalne projekty autorskich kostek Dobrzańskiego.
Kooperacja na linii artysta – korporacja to pozytywne zjawisko, zarówno dla świata sztuki, jaki i biznesu. Następuje tutaj swego rodzaju fuzja potencjałów – twórca, dzięki wsparciu firmy może zrealizować oryginalne projekty, natomiast przedsiębiorstwo zyskuje innowacyjne wzory oraz wizerunek mecenasa sztuki.
- Nikogo nie dziwi już współpraca projektanta z producentem odzieży lub mebli. Warto jednak pamiętać, że wzornictwo to nie tylko oryginalne ciuchy i pomysłowe gadżety. Cieszy mnie fakt, że rozumie to firma o tak sprecyzowanym przedmiocie produkcji jak Libet – mówi artysta – Zrozumienie z jakim potraktowali temat pozwoliło na wykorzystanie potencjału projektowego także studentów z Wydziału Form Przemysłowych krakowskiej ASP, z którymi pracuję jak doktorant
Jeszcze w tym roku światło dzienne ujrzą zupełnie inne niż do tej pory kolekcje kostek brukowych o organicznych kształtach. Niektóre z nich będą dedykowane określonemu charakterowi inwestycji, np. budownictwu sakralnemu, inne będą miały właściwości informacyjne np. QR Code. Wszystko po to, aby przestrzeń w jakiej żyjemy była niebanalna i dostosowana do potrzeb człowieka.