Polacy coraz chętniej korzystają z kart debetowych, których liczba systematycznie rośnie, oraz z kart kredytowych, pomimo że ich liczba od 2009 roku spadła o blisko 40 proc., głównie za sprawą sytuacji ekonomicznej. Z obu rodzajów kart korzystamy coraz częściej: rośnie średnia kwartalna wartość transakcji dokonanych kartą – więcej naszych zakupów opłacamy przy jej użyciu, a równocześnie maleje wartość pojedynczej transakcji, co oznacza, że coraz częściej płacimy kartą również za drobniejsze wydatki.
Dane Europejskiego Banku Centralnego pokazują, że na początku 2012 roku na jednego Polaka przypadało 0,84 karty płatniczej. Gorzej pod tym względem spośród krajów UE wypada jedynie Rumunia, gdzie na jednego mieszkańca przypada 0,63 karty płatniczej.
Średnia dla wszystkich krajów UE to 1,44 karty na mieszkańca. Najwięcej kart w swoich portfelach mają mieszkańcy Luxemburga (3,27), Wielkiej Brytanii (2,35) oraz Szwecji (2,15). Statystyki EBC wyraźnie wskazują, że mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej mają mniej kart płatniczych – wszystkie wartości poniżej 1 dotyczą krajów z tego regionu. Poza Polską i Rumunią niski odsetek kart charakteryzuje także Węgry (0,89), Czechy (0,93) oraz Słowację (0,98).
W perspektywie pięcioletniej (lata 2007-2011) największy wzrost pod tym względem zanotowała Finlandia (z 0,74 do 1,45) oraz Luxemburg (wzrost z 1,84 do 3,27) i Dania z 0,99 do 1,36). W przypadku naszego kraju wzrost wynosił z 0,7 do 0,84. Największe spadki dotyczyły natomiast Hiszpanii oraz Grecji.
Do uzyskania średnich z Europy Zachodniej potrzebne jest jeszcze trochę czasu. Można mieć jednak nadzieję, że pozytywne trendy w ostatnim czasie, dotyczące upowszechniania korzystania z kart, stymulowane m.in. przez różnego rodzaju promocje, polegające na zwrocie wydatków za określone zakupy opłacone kartą, będą się utrzymywać. A także, że klienci odnoszący wymierne korzyści będą przekonywać do korzystania z kart bardziej sceptyczne osoby ze swojego otoczenia. Dzięki temu liczba osób, które będą w sklepie chętniej wyciągać z portfela kartę płatniczą zamiast gotówki będzie rosła i w perspektywie kilku lat osiągniemy poziom średniej europejskiej. Oczywiście w świetle zmian technologicznych, doganianie innych krajów europejskich odbywać się będzie nie tylko przez zwiększenie ilości plastików w portfelu, ale także przez wzrost udziału obrotu bezgotówkowego realizowanego również za sprawą płatności alternatywnych np. z wykorzystaniem telefonów komórkowych.
Tempo dojścia do poziomów UE zależy jednak nie tylko od działań promocyjnych banków i od zmiany przyzwyczajeń Polaków, ale także od otoczenia regulacyjnego i polityki prowadzonej przez organizacje płatnicze oraz punkty handlowo-usługowe. Aby utrzymać nadal pozytywny trend wszyscy uczestnicy tego rynku muszą osiągać korzyści funkcjonalne lub/i finansowe.
Radosław Dylik, Kierownik ds. Kart Płatniczych Meritum Banku