Minął już prawie rok od oficjalnego otwarcia nowego stadionu Piast w Gliwicach przy ul. Okrzei. Wcześniej stadion kilkukrotnie przechodził lifting. W końcu został zburzony i na jego miejsce postawiono nowy obiekt.
Podczas otwarcia piłkarze z Gliwic zmierzyli się z Wisłą Płock. Mecz wygrali gospodarze (2:1). Tego dnia na ławkach zasiadło prawie 9500 kibiców.
Wytrzymałe barierki – bezpieczeństwo kibiców i piłkarzy
Przemysław Plisz, rzecznik prasowy GKS Piast Gliwice nie ukrywa, że jest to ogromny sukces dla klubu. – Poprzedni stadion miał lata świetności za sobą, nie dawał nam takich możliwości jak nowy. Obecny jest idealnym miejscem do rozgrywek meczowych, w tym tych ekstraklasowych, w których będziemy teraz występować – mówi z dumą Plisz.
Od tego czasu rozegrano na stadionie 17 spotkań ligowych oraz 2 mecze sparingowe. Przemysław Plisz, podkreśla że dotychczas nie było większych zamieszek. – Podczas jednego ze spotkań grupa kibiców próbowała zniszczyć ogrodzenie wokół murawy, ale nie doszło to do skutku ponieważ konstrukcja metalowa jest na tyle wytrzymała, że zagrożenie zostało zażegnane. Reasumując stadion jest bezpiecznym miejscem zarówno dla zawodników jak i kibiców, w tym rodzin z dziećmi – wyjaśnia Plisz.
O tym jak ważne są dobre zabezpieczenia wie doskonale Pawła Orła z firmy Wiśniowski. Firma Wiśniowski od kilku lat zajmuje się ogrodzeniami, bramami, drzwiami wokół stadionów. Dotychczas mieli swój udział w budowie stadionu Legia Warszawa, Kotwica Kołobrzeg, MotoArena Toruń, Unia Tarnów oraz we Wrocławiu na Euro 2012.
Zadbali też o bezpieczeństwo na stadionie Piast w Gliwicach. Zamontowano tam kilkadziesiąt bram ogrodzeniowych oraz kilkanaście furtek. Dostęp dla pracowników i kibiców zapewnia 6 bram przesuwanych.
– Cieszymy się, że nasze ogrodzenia, drzwi i bramy spełniają swoją rolę. Na stadionie Piast zastosowaliśmy panele kratowe, które są bardzo sztywne i wytrzymałe. Nie lada sztuką jest też się na nie wspiąć – wyjaśnia Paweł Orzeł. – Dzięki solidnej konstrukcji i masywnej budowie, można nimi zamknąć nawet kilkumetrowe wjazdy – dodaje Orzeł.
Przypominamy, że cała inwestycja pochłonęła 54 mln.