Historia słodyczy jest prawie tak stara jak historia świata. Długo przed powstaniem pierwszego żelka raczono się innymi pysznościami. Starożytni Grecy i Rzymianie zajadali się ciastkami i ciastami, których słodki smak pochodził od soku z daktyli, winogron lub miodu. W średniowiecznej Europie przysmakiem były wszelkiego rodzaju pierniki. Natomiast w XVI wieku dzięki wyprawom geograficznym poznaliśmy kakao i czekoladę, które bardzo szybko stały się niezastąpionymi składnikami słodyczy.
Przez wiele setek lat do produkcji słodkich smakołyków wykorzystywano bardzo drogi, sprowadzany z krajów arabskich, cukier trzcinowy. Powodowało to, że słodycze były towarem bardzo kosztownym, na który niewielu mogło sobie pozwolić. Przełomem w dostępie do tego luksusowego dobra okazało się rozpoczęcie produkcji cukru z buraków cukrowych na początku XIX stulecia.
Co było dalej? Otóż w XIX wieku cukiernicy wpadli na pomysł połączenia cukru z żywicą pewnego gatunku drzew akacjowych tzw. gumą arabską. Oczyszczoną żywicę akacjową podgrzewano z cukrem, dodawano owoce i różne substancje smakowe otrzymując w ten sposób słodycze o gumowej konsystencji – poprzedników żelków Haribo.
Prawie w tym samym czasie, a dokładnie w 1922 roku, niemiecki cukiernik Hans Riegel po raz pierwszy opracował koncepcję i stworzył wykonanego z gumy owocowego żelka „Tańczącego Misia”. Kształt żelka zainspirowany był tresowanymi niedźwiedziami, które w XIX w. stanowiły główną rozrywkę na jarmarkach, festynach kościelnych i innych świątecznych ceremoniach. W taki sposób powstał pierwszy na świecie żelek miś – przodek obecnego „Złotego Misia”, kultowego obecnie produktu marki Haribo. Do grona jego wielbicieli należy wielu ludzi m.in ostatni cesarz Niemiec – Wilhelm II, noblista Albert Einstein oraz były kanclerz RFN Konrad Adenauer. W tym roku „Złoty Miś” Haribo świętował okrągłą rocznicę – 90. urodziny.
Żelki mogą przybierać różne kształty, czy będzie to miś, butelka z colą czy wisienka to zależy od wizji i pomysłu projektanta. Jego odręczny rysunek zostaje zeskanowany do komputera, gdzie specjalny program graficzny tworzy dokładny trójwymiarowy obraz projektu. Następnie dane z rysunku technicznego zostają przekazane do frezarki, która wycina gipsowy model – wzór dla dowolnej liczby gipsowych stempli. Maszyna robi odciski stempli w tacach z drobnym, wygładzonym proszkiem skrobiowym, tworząc w ten sposób formy do żelków. Zagłębienia te wypełnia się gorącą, płynną, owocową miksturą i poddaje procesowi suszenia. Powstałe w ten sposób żelki powlekane są woskiem pszczelim i carnauba, który nadaje im połysk i sprawia, że się nie sklejają. Po zakończeniu tego procesu żelki są gotowe do jedzenia.
Obecnie do produkcji żelków np. Złotych Misiów, zamiast gumy arabskiej, stosowana jest przede wszystkim najwyższej jakości żelatyna wieprzowa. Alternatywą mogą być również skrobia lub agar-agar – tropikalny gatunek glonów. Żelki powstałe z dodatkiem tych produktów nie zawierają żelatyny wieprzowej i mogą być spożywane przez wegetarian oraz wyznawców islamu.
Czy Hans Riegel, twórca „Złotego Misia”, spodziewał się, iż w ciągu kolejnych dziesięcioleci jego wynalazek podbije serca dzieci i dorosłych na całym świecie? Tego niestety nie wiemy. Jednak to dzięki jego pomysłowości, 90 lat temu w małym, przydomowym ogródku rozpoczęła się historia firmy Haribo (skrót od HAns RIegel BOnn), jej symbolu – żółtego misia z wielką, czerwoną kokardą oraz uwielbianych pod każdą szerokością geograficzną żelków.