List otwarty
Rynek wydawniczy w Polsce nęka wiele poważnych problemów i patologii. Skutki są opłakane – mamy do czynienia z dyktatem wysokich cen, ograniczeniem dostępu do dóbr kultury oraz perspektywą upadku wielu zasłużonych wydawnictw. – Świadomy klient, niczym świadomy obywatel, ma jednak siłę, jakiej doświadczyli ostatnio najwięksi tyrani świata – mówi pisarka, Małgorzata Gutowska-Adamczyk. Dziś miłośnicy książki tę siłę chcą wykorzystać. Pragną, aby to czytelnicy nakłonili przedsiębiorców działających na rynku wydawniczym i księgarskim, by stosowali się oni do reguł, które ułatwią życie wszystkim. Wystosowali więc list otwarty, dostępny pod adresem: http://www.petycjeonline.com/kultura_to_rzecz_pospolitai zachęcają Internautów, aby ci go podpisali.
Sygnał do zmiany!
– W pierwszym etapie naszej akcji “Nie karm książkowego potwora. Kupuj mądrze”, której profil znaleźć można na Facebooku pod adresem: http://www.facebook.com/niekarmksiazkowegopotwora, zachęcaliśmy czytelników, by nabywali oni książki w małych księgarenkach, w księgarniach internetowych, poza wielkimi sieciami salonów multimedialnych – tłumaczy Sławomir Krempa, redaktor naczelny wortalu literackiego Granice.pl – W etapie kolejnym, który właśnie rozpoczynamy, chcemy dać sygnał do zmiany – pragniemy, by to miłośnicy książki nakłonili firmy działające na rynku książki do podpisania "Deklaracji dobrej woli" – dokumentu opisującego korzystne dla czytelników i przedsiębiorców zasady współpracy.
– Zapraszamy wszystkich internautów zatroskanych o losy książki do podpisania listu otwartego dostępnego na stronie http://www.petycjeonline.com/kultura_to_rzecz_pospolita– mówi Grzegorz Raczek, redaktor naczelny portalu DuzeKa.pl. – Zawarliśmy w nim siedem postulatów, które uważamy za szczególnie ważne. Nawołujemy o powrót do realizowania misji szerzenia kultury, o odpowiadanie na sugestie czytelników, o – co szczególnie ważne – wywiązywanie się z zapisów biznesowych umów oraz dotrzymywanie terminów płatności.
To właśnie niedotrzymywanie terminów płatności uchodzi za jeden z najbardziej poważnych problemów rynku książki.
– Wydawcy mają coraz większy problem z odzyskaniem pieniędzy za swoje książki – podkreśla Małgorzata Gutowska-Adamczyk, autorka bestsellerowej serii "Cukiernia pod Amorem". – Przez to maleje liczba tytułów pojawiających się w księgarniach, przez to maleją nakłady na marketing, przez to coraz większe problemy mają redakcje pism i serwisów literackich, przez to z kolei cierpią czytelnicy, poszukujący interesującej i naprawdę dobrej lektury. I właśnie czytelnicy są największą nadzieją na ozdrowienie sytuacji.
– List ten utrzymany jest w tonie koncyliacyjnym – podkreśla wspierający akcję Janusz Imiołczyk, właściciel wydawnictwa IMG Partner. – Dzięki jego podpisaniu każdy Czytelnik będzie miał szansę wywrzeć realny wpływ na przyszły kształt rynku książki, którego jest przecież ważnym uczestnikiem.
– Internautów gorąco prosimy o składanie podpisów pod listem oraz do polubienia profilu naszej akcji na Facebooku. To właśnie opinia publiczna zapewnić ma realizację zapisów “Deklaracji…” Już dziś zachęcamy wszystkich: czytelników, małych i wielkich wydawców, drobnych księgarzy, właścicieli wielkich sieci i dystrybutorów do współpracy – podsumowuje Krempa. – Zapraszamy do nadsyłania nam propozycji poszczególnych punktów deklaracji, do komentowania zapisów listu otwartego. Mamy nadzieję, że dyskusja, jaką o książce za sprawą akcji “Nie karm książkowego potwora” toczy dziś cała Polska, przerodzi się w utrwalenie dobrych praktyk biznesowych w branży na całe lata.