PrestigePR 
Dużymi lokalami, czteropokojowymi lub większymi zainteresowanych jest tylko 13 proc. osób chcących kupić mieszkanie, dowodzi analiza serwisu Oferty.net. Z danych Metrohouse z kolei wynika, że w ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku najwięcej transakcji na lokale o powierzchni powyżej 70 mkw. zostało zawartych w Warszawie i Gdańsku, a poza tym w Poznaniu i Krakowie.
W dużych miastach amatorzy mieszkań o większym metrażu zawsze się znajdą, ale obecnie rośnie odsetek osób zainteresowanych niewielkimi, kompaktowymi lokalami, których cena całkowita nie jest wygórowana. Segment popularny cieszy się rosnącym powodzeniem kupujących.
Coraz niższe kredyty
Powodem są mniej dostępne kredyty. A dokładnie, spadająca zdolność kredytowa nabywców nieruchomości spowodowana zaostrzeniem polityki kredytowej banków. Koszty pożyczek rosną, co jest związane choćby z systematycznym podwyższaniem stóp procentowych.
Wybieramy dziś takie mieszkania, na jakich zakup możemy sobie pozwolić za pieniądze pożyczone od banku, a średnia wartość zaciąganych hipotek regularnie spada. Przeciętny kredyt hipoteczny udzielony w I kw. tego roku wynosił niewiele ponad 200 tys. zł. W takiej kwocie stać nas średnio licząc na małe, dwupokojowe lokum. Ubywa kredytobiorców, którzy zaciągają zobowiązania na dom. Dodatkowo banki de facto wycofały ze swoich ofert kredyty walutowe, które były atrakcyjniej oprocentowane od pożyczek w złotych. Niestety analitycy rynku są zgodni, że nie ma co liczyć w najbliższym czasie, że banki zliberalizują swoją politykę.
Mini mieszkanie z mini ratką
Na rynek trafia więc coraz więcej dwupokojowych lokali o metrażu poniżej 40 mkw., a także lokali z dwoma pokojami o powierzchni niewiele przekraczających 30 mkw. Z kolei trzypokojowe mieszkania deweloperskie coraz częściej mierzą poniżej 50 mkw. Takie mieszkania są najbardziej poszukiwane. Kawalerkami interesuje się niewiele osób.
Aby obniżyć koszty metra kwadratowego deweloperzy przenoszą się ze swoimi inwestycjami do zewnętrznych dzielnic miast lub na ich rogatki. W Warszawie najwięcej mieszkań jest dostępnych na Białołęce, gdzie lokale deweloperskie są przeciętnie ponad 2 tys. zł tańsze za metr niż wynosi średnia dla całej Warszawy.
Taniej można też kupić nowy lokal w miejscowościach graniczących ze stolicą. W sąsiadującym z nią Piastowie znajdziemy mieszkanie w podobnej cenie jak na Białołęce, ale dojazd do centrum Warszawy będzie znacznie krótszy. W gotowej już inwestycji Rezydencja Kościuszki, która jest położona opodal stacji szybkiej kolejki SKM, kupimy lokal nawet za niespełna 5200 zł/mkw. Niewielkie mieszkanie dwupokojowe w inwestycji Barc Warszawa SA dostępne jest w cenie 257 tys. zł.
400 inwestycji w Warszawie
Największy wybór nowych mieszkań kupujący mają bez wątpienia na największym w kraju rynku warszawskim. Jak podaje Emmerson, pod koniec marca 2012 roku w Warszawie w sprzedaży znajdowało się około 400 inwestycji deweloperskich. W Krakowie osoby zainteresowane kupnem nowego lokum miały do wyboru prawie 300 projektów mieszkaniowych, a we Wrocławiu ponad 200 osiedli.
W pierwszych trzech miesiącach tego roku na stołecznym rynku rozpoczęto większą liczbę inwestycji niż w ostatnich miesiącach minionego roku. W stolicy przybyło 37 nowych projektów, to aż 11 więcej niż w ostatnim kwartale 2011 roku. W tym czasie zwiększyła się liczba projektów deweloperskich, jakie trafiły na rynek w Warszawie, Łodzi i Poznaniu, a spadła ich liczba w Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku.
W stolicy przeciętny mieszkaniowy projekt deweloperski składał się ze 134 lokali, w Gdańsku średnia liczba lokali w nowej inwestycji wynosiła 110, we Wrocławiu i Poznaniu 88. W Łodzi na projekt przypadało 85 lokali, a w Krakowie 78 jednostek mieszkalnych, oblicza Emmerson. To niewiele w porównaniu z rozmiarami inwestycji, jakie niegdyś deweloperzy wprowadzali na rynek. Te wartości wskazują, że inwestorzy realizują dziś projekty mieszkaniowe w sposób niezwykle ostrożny i przemyślany, prowadząc je niedużymi etapami.
Autor: BARC Warszawa SA
Więcej na: www.barcwarszawa.pl
