Sezon wakacyjny to czas podróży i częstych odwiedzin w hotelach. To niestety także moment, kiedy zamiast pamiątek z wakacji, możemy wrócić do domu ze śladami ukąszeń przez pluskwy. – Jaja pluskwy są mlecznobiałego koloru i mają około 1 mm długości. Najczęściej można je znaleźć w szczelinach i zagięciach, widocznym śladem ich obecności są czarne kropki – odchody. – wyjaśnia ekspert od dezynsekcji. Co więcej, pluskwy można także… wyczuć nosem.
To małe, uciążliwe insekty, przed którymi ciężko się uchronić. Można je spotkać w środkach transportu publicznego, w kinach, czy w internatach. Po wakacjach, weekendowych wyjazdach czy wizycie w kinie możemy przywlec je do domu. Pluskwy rezydują w trudno dostępnych zakamarkach, za dnia nie wychodzą z ukrycia, dopiero po zmroku, kiedy wyczują obecność człowieka wychodzą na żer. W internecie bez problemu znajdziemy dziesiątki nagrań dokumentujących, w jakiej trudnej do zlikwidowania masie zazwyczaj się pojawiają.
Także wakacje mogą nam upłynąć pod znakiem nieprzyjemnych doświadczeń i to bez względu na to, jaki obiekt wybierzemy. Pluskwy nie zważają bowiem na liczbę gwiazdek, ani renomę hotelu. Każde ich wykrycie to nie tylko dyskomfort gości, ale też ogromny cios dla reputacji obiektu, mogący zniweczyć lata pracy i kosztować tysiące złotych.
Mała pluskwa w oczach gościa: duży problem hotelarza
– Chociaż nie ma jednoznacznych dowodów na to, że pluskwy przenoszą groźne choroby, ich ugryzienia mogą powodować silny dyskomfort, swędzenie, a czasami ból, negatywnie wpływając na samopoczucie
i komfort snu hotelowych gości. Hotelarze powinni mieć tę świadomość i nie tylko w sezonie, ale całorocznie, dbać o regularne inspekcje pokoi i usuwanie tych insektów – mówi Maciej Wargocki, ekspert Pest Control z Rentokil Initial Polska.
Gdy pluskwy pojawią się w hotelu lub pensjonacie właściciele są prawnie zobligowani do przeprowadzania dezynsekcji aż do całkowitego pozbycia się szkodników. Stosując tradycyjne, chemiczne środki owadobójcze, potrzeba zwykle trzech sesji, stosowanych w odstępach od 7 do 10 dni, aby efektywnie się ich pozbyć. Jednakże nie zawsze są one skuteczne. Szczególnym problemem jest eliminacja jaj, z których mogą wykluć się nowe osobniki.
Dlatego lepiej zapobiegać niż podejmować działania w ostatniej chwili. Tym bardziej, że budowa reputacji hotelu trwa lata, a wystarczy jeden niefortunny przypadek, gdy klient opublikuje zdjęcie pluskiew w pokoju hotelowym w mediach społecznościowych, aby zniszczyć tę ciężko wypracowaną renomę.
Jedną z najskuteczniejszych metod wykorzystywanych przeciwko pluskwom jest wysoka temperatura. Zabiegi termiczne jako jedyne są w stanie unieszkodliwić wszystkie stadia rozwojowe pluskiew od jaj po osobniki dorosłe. Pluskwy ukrywają się wszędzie, w meblach, instalacji elektrycznej, sprzętach elektronicznych. Nie wszystkie przedmioty znajdujące się w pokoju hotelowym mogą jednak zostać poddane zabiegowi parowemu, dlatego warto uzupełnić go miejscowymi opryskami i rozpylaniem naturalnej ziemi krzemionkowej.
A jak mogą chronić się sami goście?
Obsługa obiektu również powinna być przeszkolona w rozpoznawaniu oznak obecności pluskiew, aby zapobiec ich rozmnażaniu i rozprzestrzenianiu. Także goście powinni zachować ostrożność.
– Personel powinien regularnie przeprowadzać inspekcje pokojów. Sprawdzać wszelkie szwy, wnętrza poszewek, okolice zamków błyskawicznych na sofach i krzesłach, miejsca, gdzie meble stykają się ze ścianą, uszczelki drzwi i szuflad oraz okolice elementów ozdobnych – wyjaśnia Maciej Wargocki z Rentokil. – Nie warto też lekceważyć głosu gości – nawet jeśli ktoś pomyli ukąszenie pluskwy z ugryzieniem komara, lepiej dokładnie sprawdzić pomieszczenia. Również my jako odwiedzający możemy wykazać się czujnością. Choć może brzmieć to zabawnie, pluskwę można wyczuć nosem. Pluskwy wydzielają słodki, przypominający kolendrę zapach, który może wskazywać na ich dużą obecność. Warto też zwracać uwagę na ciemne plamy na materacu czy prześcieradle: ekskrementy pluskiew mają formę czarnego płynu.