„Whisky to przygoda. Degustacja whisky to niepowtarzalna, intrygująca zabawa” – mówiła Georgie Bell, ambasadorka, entuzjastka i koneserka whisky na spotkaniu 6 listopada w Warszawskiej Pijalni Whisky. Butelki whisky z The Scotch Malt Whisky Society mają to do siebie, że raz opróżnione nigdy się nie powtórzą, bo Stowarzyszenie wyszukuje i butelkuje wyłącznie pojedyńcze beczki wybitnej whisky, stąd jej ograniczona podaż konkurująca z olbrzymim popytem- powtarzała parokrotnie na spotkaniu.
Akt picia whisky można porównać z kompleksowym zabiegiem ‘wellness” dla ciała i duszy. Kolor cieszy oko, płyn masuje kubki smakowe, aromat wprawia nos w stan ekstazy, a wszystko razem połączone ożywia każdą część ciała i umysł.
Jak degustować whisky z pojedyńczej beczki i jednego słodu (single cask, single malt)z The Scotch Malt Whisky Society?
Zawsze polecamy, wyjaśniła Georgie Bell, aby najpierw spróbować whisky przy jej pełnej mocy czyli bez rozcieńczenia wodą. Jak tylko zostanie dodana woda, whisky zmieni swój smak i bukiet.
Warto zwrócić uwagę na kolor i ‘nóżki whisky’ czyli stróżki płynu osadzające się na ściankach kieliszka. Aby uchwycić jak najwięcej zapachów najprostszym sposobem degustacji jest przechylenie kieliszka pod kątem 45 stopni i powąchanie na górze, po środku i na dole. Na górze kieliszka będą zbierały się najlżejsze zapachy np. nuty kwiatowe, po środku cięższe takie jak np. ciemne owoce, na dole odnadziemy zapachy np. tłuste i związane z alkoholem. Aby zaś uzyskać pełną paletę smaków należy nabrać w usta niewielką ilość trunku i pozostawić ją tam przez kilka sekund rozprowadzając po wszystkich kubkach smakowych. Przy whisky single malt single cask, czynność tę powtarza się kilkakrotnie, zarówno przy pełnej mocy jak i po dodaniu wody.
Poniżej parę prostych kroków, aby w pełni rozkoszować się whisky single caks, single malt:
- Zawsze bez lodu – jeśli dodamy lód bądź wlejemy whisky do szklanki z lodem, sprawimy, że bogactwo smaków i zapachów zniknie i pozostanie jedynie mocny zapach alkoholu
- Można z wodą – jeśli chcemy coś dodać do whisky oprócz whisky, najlepiej dodać czystej, niegazowanej wody o temperaturze pokojowej, po kilka kropli na raz. Woda sprawi, że whisky się „otworzy” uwalniając dodatkowe smaki. Jeśli dodamy wody do whisky typu blend pozostanie ona dalej przejrzysta, jeśli to samo zrobimy z whisky pochodzącej z jednej beczki (single cask) to stanie się ona mętna
- Slow – whisky nie należy pić dużymi łykami, ani wypijać do dna na raz, nie należy też nią przepłukiwać ust. Najlepiej degustowac powoli, nie spiesząc się, aby móc nacieszyć się jej barwą, odkryć pełną gamę smaków i zapachów w niej zawartych.
Na podstawie swoich wieloletnich obserwacji Georgie zauważa, że kobiety są w stanie dogłębniej rozkoszować się aromatem i smakiem tego trunku. Wynika to z paru czynników. Po pierwsze, natura wyposażyła je w czulszy zmysł smaku i węchu. Po drugie, pijąc whisky nie łączą jej z innymi trunkami, jak na przykład z piwem co czasami czynią panowie. Po trzecie degustują każdy kieliszek wolniej, bez pośpiechu, a kontemplacja i analiza sprzyja odkrywaniu ukrytego bogactwa.
G5.3 czyli Wielozbożowa whisky roku, która nigdy się nie powtórzy
Punktem kulminacyjnym degustacji stała się „Grain Whisky of the year 2013”. Takim właśnie zaszczytnym tytułem Jim Murray, największy znawca szkockiej na świecie, autor niezwykle popularnego podręcznika pt: „Whisky Bible” wyróżnił butelkę whisky G5.3 z The Scotch Malt Whisky Society. Nie bez kozery nosi nazwę Nadzwyczajna Intensywność Smaku (Extraordinary taste intensity), bo jest to niezwykła, wyjątkowa whisky wielozbożowa, która swoim urokiem rzuciła wszystkich na kolana. Prowadzeni przez Georgii uczestnicy spotkania zachwycili się jej pięknym głębokim kolorem błyszczącego kasztana i odkrywali powoli feerię aromatów: dąb, kokos i perfumowany dym, przyprawę curry, nasiona sezamu i anyżu; lody rumowo-rodzynkowe i zakład szewski. Na podniebieniu rozpływał się butterscotch, rum, kardamon, anyż, żujące cukierki, kokos i pasta do butów. Z dużą ilością wody, zapach rozwijał się w kierunku maślanego popcornu, marmolady, sosu czekoladowego, pomarańczy i arbuza posypanego pierzem. Smak pozostał ekscytujący: dużo lepkiej słodyczy coś jak ciasteczka owsiane, oranżada w proszku o smaku pomarańczowym i duża korzenna pikanteria (pieprz, imbir) zapewniająca długi posmak. G5.3 dojrzewała 18 lat w beczkach z nowo wypalonego dębu. Zawartość alkoholu: 65.6%.
Co najciekawsze, po degustacji prawie cały dostępny w Polsce zapas G5.3 został wyprzedany, brakuje jej też u żródła czyli w Szkocji A mając na względzie fakt, że wyprodukowano wyłącznie 246 butelek tego trunku, łatwiej będzie można ją zobaczyć na kolekcjonerskiej półce niż kupić. Niektórzy mając tego świadomość podsumowali, że brali udział w historycznym wydarzeniu…
Na koniec pragniemy dodać, że ostatnimi szklaneczkami G5.3 czyli Nadzwyczajną intensywnością smaku można rozkoszować się codziennie w Warszawskiej Pijalni Whisky przy ulicy Zgoda 6. Jest to działający od miesiąca, jedyny w Warszawie bar specjalizujacy się w whisky, posiadający największą w Polsce kolekcję whisky single cask, single malt. Warszawska Pijalnia Whisky była również gospodarzem spotkania i fascynujących opowieści o whisky Georgie Bell.