Licealiści i gimnazjaliści ze szkolnego teatrzyku „Fabryka Drabin” wyszli z założenia, że ostatni dzień października, to nie tylko okazja do halloweenowych zabaw, ale też sposobność do zaprezentowania polskiej tradycji.
– Tematyka spektaklu wprowadza nas w czas zadumy, refleksji nad przemijaniem, wspomnień o zmarłych. To doskonały przykład na to, że klasyka może być również ciekawa dla współczesnego młodego widza – mówi Beata Łodyga, opiekunka szkolnego teatrzyku.
Młodzi aktorzy przygotowywali się do tego scenicznego przedsięwzięcia przez wiele tygodni.
– To było duże wyzwanie i niełatwy tekst – mówi Ula Janoszuk, z II klasy liceum. – Ale warto było, bo w momencie gdy poczuliśmy, że w końcu udaje się nam oddać to, co chcemy – odczuliśmy prawdziwą satysfakcję. Mamy nadzieję, że spektakl spodoba się naszym rówieśnikom, a przy okazji pokażemy, że są polskie tradycje, związane ze zbliżającym się świętem, o których warto pamiętać.
Jak podkreślają młodzi aktorzy – w przygotowaniach do inscenizacji bardzo pomogły im warsztaty teatralne, w których uczniowie szkoły przy Fabrycznej uczestniczą w ramach projektu edukacyjnego „Teatr do kwadratu”, realizowanego z inicjatywy Białostockiego Teatru Dramatycznego.
Szkolny spektakl odbędzie się w środę o godz. 11, a może go obejrzeć każdy, kto ma na to ochotę. Po tych duchowych doznaniach, przyjdzie czas na zabawę. Uczniowie rozstrzygną dwa konkursy: indywidualny – na najbardziej pomysłowe przebranie tego dnia oraz zespołowy – na najciekawsze słodycze, przygotowane przez poszczególne klasy, nawiązujące do Halloween.
– To zwyczaj najhuczniej obchodzony w Stanach Zjednoczonych, Irlandii i Wielkiej Brytanii, skąd w latach 90 trafił też do Polski i nie sposób o nim nie wspominać ucząc w szkole języka angielskiego – mówi Ewa Drozdowska, dyrektor ZSS STO. – Uczniowie powinni poznawać tradycje krajów, o których się uczą. Bywa, że w szkole organizujemy pieczenie francuskich naleśników, więc i tradycje amerykańskie też mają tu swój czas.