Według rządowego raportu „Polska 2030”, ułatwić im to ma przede wszystkim rozwój infrastruktury, ale zdaniem ekspertów rynku pracy zmienić musi się także nastawienie samych poszukujących pracy.
Jak wynika ze wspomnianego raportu, w skali międzynarodowej liderami rozwoju zawsze są metropolie, w których siedziby mają najważniejsze instytucje finansowe, zarządy korporacji, instytuty badawcze i ośrodki akademickie. Jednocześnie większe ośrodki miejskie, dzięki inwestycjom w transport i sieć internetową, dają możliwość rozwoju mniejszym ośrodkom.
Jak podkreśla Izabela Koryś, socjolog, ekspert rynku pracy – Przyjęty w średniookresowej strategii rozwoju kraju model polaryzacyjno-dyfuzyjny, przewiduje, że mniejsze ośrodki miejskie pełnić będą bardziej funkcję "sypialni", podczas gdy wyspecjalizowane usługi, przemysł i nowe technologie lokalizować się będzie w centrach regionów lub w klastrach gospodarczych, powstałych przy współpracy z ośrodkami naukowymi. Zamiast „rozdzielać po równo” między wielkomiejskie aglomeracje a miejscowości peryferyjne, należy zadbać o „lokomotywy” – lokalne centra, których rozwój pociągnie za sobą resztę regionu oraz zainwestować w drogi i komunikację, aby mieszkańcy mniejszych miast mieli łatwiejszy dostęp do zasobów tych centrów, wśród których ważną rolę odgrywają właśnie miejsca pracy.
Zdaniem autorów raportu „Polska 2030”, za 20 lat wyraźnie zwiększy się konkurencyjność i innowacyjność gospodarek regionalnych, między innymi dzięki wzrostowi inwestycji, lepszemu wykorzystaniu zróżnicowanych zasobów regionalnych oraz zwiększeniu międzynarodowego prestiżu polskich metropolii. Nie bez znaczenia będzie jednak też wzrost mobilności terytorialnej i zawodowej mieszkańców. Dlatego, jak podkreśla Izabela Koryś, specjaliści z mniejszych miast, jeśli chcą pracować w zawodzie muszą liczyć się z koniecznością codziennego dojeżdżania lub przeniesienia się do większych ośrodków. – Po prostu trudno oczekiwać, by nanotechnolog bez problemu znalazł pracę
w Suwałkach czy Jarosławiu. – dodaje ekspertka. Z resztą ten proces już trwa i dotyczy również miast wojewódzkich, które sąsiadują z silniejszymi gospodarczo metropoliami. Na przykład, jak wynika z różnych szacunków, z Łodzi do Warszawy codziennie dojeżdża od kilku do nawet kilkunastu tysięcy pracowników.
Jak wynika z analizy Pracuj.pl, obecnie w mniejszych ośrodkach lokalnych pracę najłatwiej znaleźć w charakterze handlowca, w obsłudze klienta lub jako doradca finansowy. Wyjątkiem są specjaliści IT, a szczególnie programiści. Oni bez większych trudności powinni znaleźć pracę nawet w mniejszych ośrodku lokalnym, choć z pewnością szybciej znajdą ją w Toruniu niż w Grudziądzu.
Znaczącą różnicę w liczbie oferowanych miejsc pracy dla specjalistów widać szczególnie w województwach bogatszych. Na przykład, w ciągu trzech dni kiedy prowadzono analizę, pracodawcy z Wrocławia opublikowali w serwisie Pracuj.pl blisko 900 ofert pracy, podczas gdy w drugim co do wielkości mieście regionu – Wałbrzychu tylko 82, a w trzecim – w Legnicy około 100. Warto przy tym wspomnieć, że na terenie powiatu legnickiego funkcjonuje założony przy współpracy z KGHM Legnicki Park Technologiczny.
Jak jednak tłumaczy Otylia Tułacz-Kostrzycka, z-ca kierownika Centrum Aktywizacji Zawodowej Powiatowego Urzędu Pracy w Legnicy, duże różnice w liczbie zgłaszanych ofert pracy spowodowane są różnicą w liczbie podmiotów działających w tych dwóch miastach.– Trudno porównywać miasto Wrocław, gdzie, jak wynika z danych GUS za sierpień tego roku, zarejestrowanych jest ponad 100 tysięcy podmiotów gospodarczych do miasta Legnicy, gdzie figuruje ich tylko nieco ponad 13 tysięcy. Przedsiębiorcy działający na dynamicznie rozwijającym się rynku miasta wojewódzkiego tworzą liczne miejsca pracy, co ostatecznie wpływa na to, że Wrocław charakteryzuje się niską populacją osób pozostających bez pracy. W sierpniu w podregionie miasta Wrocław poziom rejestrowanego bezrobocia osiągnął 5,5%, podczas gdy w mieście Legnicy był na poziomie 9,2%. – mówi Otylia Tułacz-Kostrzycka.
Realizacja strategii przyjętej w rządowym raporcie, zdaniem jego autorów, przyczyni się do zmian również w tym zakresie. Lokalnie, dzięki poprawie jakości edukacji, zwiększeniu dostępu do usług publicznych oraz do usług teleinformatycznych wzrośnie aktywność gospodarcza i nastąpi rozwój przedsiębiorczości. To z kolei wpłynie na poprawę sytuacji na rynku pracy, zarówno pod względem ilościowym, jak
i jakościowym. – Poprawa infrastruktury teleinformatycznej w znaczący sposób może zmienić oblicze lokalnych rynków pracy, na których nadal często wykorzystuje się tradycyjne metody rekrutacji, np. poprzez ogłoszenia w prasie. O ile wciąż sprawdzają się one w przypadku stanowisk dla pracowników niewykwalifikowanych, o tyle w przypadku specjalistów często zawodzą. Łatwo dostępna i szybka sieć umożliwi lokalnym pracodawcom skuteczniejszą rekrutację, a specjalistom pracę zdalną – mówi Przemysław Gacek, prezes Grupy Pracuj, do której należy portal Pracuj.pl.