Sytuacja, kiedy bank odrzuca wniosek o niewielki kredyt wcale nie należy do rzadkości, ponieważ wielu klientów nie posiada wymaganej zdolności kredytowej i nie spełnia stawianych przez bank warunków. Za niskie dochody, zadłużenie, brak odpowiedniego zabezpieczenia kredytu czy zła historia w Biurze Informacji Kredytowej – to tylko jedne z wielu powodów, dla których bank może odrzucić prośbę o taką pomoc. Tę lukę wypełniają firmy parabankowe, które są w stanie pożyczyć klientom pieniądze błyskawicznie i bez zbędnych formalności. I choć od lat szybkie pożyczki uważane są za wyjście ostateczne, cieszą się coraz większą popularnością, a pozabankowe firmy pożyczkowe notują sukcesywny wzrost sprzedaży swoich produktów. Jednym z rekordzistów jest, notowana na NewConnect i Catalyst, białostocka Marka, która w ubiegłym roku udzieliła blisko dwukrotnie więcej pożyczek niż w 2010 r., o łącznej wartości ponad 25 mln zł. Sprzedaż tych produktów szczególnie szybko rośnie w okolicach świąt, czy w okresie wakacji. Według analiz – średnia tygodniowa sprzedaż za okresy czerwiec-sierpień 2011 w stosunku do okresu styczeń-maj 2011 wzrosła w Marce o 49, 4 proc.
– To efekt sytuacji na rynkach finansowych i polityki banków, które drastycznie zaostrzyły swoje wymagania wobec kredytobiorców z niezbyt zasobnym portfelem – mówi Krzysztof Jaszczuk, prezes Marka SA. – My wykorzystujemy tę sytuację i wychodzimy naprzeciw zapotrzebowaniu rynkowemu. Jak widać – z dobrym skutkiem – bo zainteresowanie naszymi produktami sukcesywnie rośnie. Zwłaszcza w okresie wakacyjnym, kiedy liczba kredytobiorców o pilnych potrzebach gotówkowych zwiększa się.
Co prawda produkty finansowe firm pożyczkowych nie charakteryzują się najniższymi kosztami, to jednak – biorąc pod uwagę takie parametry jak: szybkość pozyskania gotówki, ilość formalności, czy prostota – obecnie nie mają sobie równych.
– Stosunkowo wysokie oprocentowanie tego typu pożyczek jest wprost proporcjonalne do ryzyka, jakim są one obarczone – mówi Krzysztof Jaszczuk. – Odsetki są wielokrotnością stopy lombardowej NBP, a limit oprocentowania jest zgodny z prawem. W ramach kosztów proponujemy też szybkość i wygodę włącznie z obsługą w domu, czego żaden bank nam nie zapewni.
Klienci Marki są świadomi kosztów pożyczek – są o nich dokładnie informowani przez przedstawicieli handlowych przed podpisaniem umowy. A koszty te w przypadku niewielkich kwot nie muszą być zbyt wysokie i nie stanowią zbytniego obciążenia dla domowego budżetu.
– Jeśli do realizacji wakacyjnych planów brakuje nam np. 500 zł , to po miesiącu łączna kwota , jaką będziemy zobowiązani zwrócić zwiększy się o ok. 165 zł – informuje Ewelina Borkowska z Marka SA.
Według ekspertów instytucje pozabankowe dynamiczny rozwój mają dopiero przed sobą. Marka SA jest tego najlepszym przykładem – firma w ciągu ostatniego roku zwiększyła liczbę własnych placówek z 2 do 9. Firma pożyczkowa z Białegostoku w zeszłym roku miała o 52 proc. większe przychody i ponad 100 proc. wzrost zysku netto. W tym roku sprzedaż spółki ma wzrosnąć 2,5 krotnie, a do 2014 roku – prawie 5-cio krotnie