SEP jest dobrowolnym zrzeszeniem elektryków wszystkich specjalności oraz osób, których działalność zawodowa wiąże się z szeroki rozumianą elektryką. Białostocki oddział powstał tuż po wojnie w 1946r. i obecnie liczy blisko 700 członków.
– Na co dzień nasi członkowie uczestniczą w działaniach naukowych i gospodarczych, zdominowanych przez konkurencję rynkową – walczą o wygrywanie przetargów, o ekonomiczne efekty swojej pracy – mówi prezes białostockiego oddziału SEP Bogusław Łącki. – Coś jednak przyciąga ich do spotykania się w czasie wolnym od pracy, do wymiany doświadczeń, do podejmowania się pracy społecznej , nakierowanej na rozwój elektryki. Najlepiej ujął to Jacek Szpotański, wieloletni prezes i członek honorowy Stowarzyszenia: SEP jest stowarzyszeniem przyjaciół.
Ale białostocki SEP także uczy. Organizuje kursy przygotowujące do egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe elektryków i same egzaminy, a także – na zlecenie przedsiębiorstw – szkolenia podnoszące te kwalifikacje. Z kolei Ośrodek Rzeczoznawstwa SEP wykonuje ekspertyzy, opinie, trudni się doradztwem, tworzeniem instrukcji eksploatacji itd.
– Organizujemy również wiele imprez naukowo – technicznych. Nasze sztandarowe seminarium o nazwie „ELSEP” gromadzi co roku ponad 200 uczestników zainteresowanych aktualnymi problemami nurtującymi elektryków – dodaje prezes Łącki. – Nasi przedstawiciele aktywnie działają w komisjach centralnych stowarzyszenia, np. opiniując nowe branżowe normy.
Tegoroczny jubileusz to okazja do wręczenia odznaczeń i medali członkom białostockiego SEP. Uczestnicy piątkowej uroczystości usłyszą też historię „elektrycznego” Białegostoku, którą opowie dyrektor Muzeum Podlaskiego – Andrzej Lechowski. Z kolei Mirosław Kasacki, poprzedni prezes oddziału, przedstawi rozwój elektroenergetycznego systemu przemysłowego w północno-wschodniej Polsce. Spotkanie będzie też okazją do prezentacji firm, działających w branży.
– Jesteśmy przekonani, że to co robimy ma głęboki sens, a najważniejsze jest pielęgnowanie przyjaźni elektryków – od studenta, elektromechanika poprzez projektanta, inspektora nadzoru po dyrektora czy rektora uczelni – podsumowuje prezes Łącki.