Na polskim rynku łatwo jest znaleźć preparaty wspomagające pozbycie się tkanki tłuszczowej, ale są także inne, bezpieczniejsze sposoby niż używanie suplementów diety. W wypadku kiedy chcemy zrzucić parę centymetrów z talii bądź ud najlepiej podjąć trening fizyczny lub zmienić nawyki żywieniowe. Pytanie brzmi: jak dobrać ćwiczenia żeby osiągnąć wymarzoną sylwetkę?
Zacząć od aerobiku
Dla osób marzących o szczupłej i atrakcyjnej sylwetce najlepszym wyborem jest aerobik. Nie trzeba wylewać siódmych potów na siłowni, żeby osiągnąć zamierzony cel – wystarczy półtorej godziny bardzo aktywnego aerobiku minimum dwa razy w tygodniu. Popularna jest teoria, że tkanka tłuszczowa ulega spaleniu dopiero po około 30 minutach wysiłku. Wygląda to jednak nieco inaczej – u przeciętnego człowieka zapas glikogenu, czyli swego rodzaju paliwa dla mięśni, wystarcza na 50-60 minut ćwiczeń. Dopiero po tym czasie organizm zaczyna korzystać z zapasów tłuszczów zgromadzonych w organizmie. Trzeba także pamiętać, że zużywanie energii z tłuszczów i glikogenu zachodzi równolegle, w jednym momencie organizm korzysta z obydwu tych źródeł, jednak w zupełnie różnych proporcjach, bo na początku aż 80-90% energii pochodzi z glikogenu. Dlatego jeśli chcemy zmaksymalizować efekty treningu to najlepiej będzie, jeśli będziemy ćwiczyli dłużej niż godzinę.
Przegryzka przed i po treningu
Być może jeszcze ważniejsze jest odpowiednie odżywianie. Prawdziwym sprawdzianem silnej woli osoby, która postanowiła stracić parę kilogramów, jest zmiana nawyków żywieniowych. Najzdrowiej jest jeść sześć posiłków dziennie, z czego trzy będą głównymi, a pozostałe drobnymi przegryzkami. Najbezpieczniej spożywać posiłki mniej więcej co trzy godziny, o ustalonych porach. Wtedy waga powinna spadać nawet bez dodatkowego wysiłku.
Na przegryzki najlepiej wybrać dowolne warzywa lub małe ilości suszonych owoców. Na tym meny sportowca się nie kończy – osoby aktywnie uprawiające sport mogą sobie pozwolić na nieco więcej niż osoby tylko zmniejszające ilość spożywanych kalorii. Najlepszym pomysłem jest wtedy sięgnięcie po różne produkty z oznaczeniem „light” bądź „fit”.
„Dla aktywnych wskazane są produkty, zawierające nasiona lnu, będące doskonałym źródłem witamin, wielonasyconych kwasów tłuszczowych czy magnezu, wapna i żelaza” – mówi Marcin Sipa, współwłaściciel Zakładu Produkcji Cukierniczej Brześć, producenta słomki ptysiowej fitness dla konsumentów ceniących rekreację. – „Słomka ptysiowa fitness jest doskonałym uzupełnieniem diety sportowców amatorów, chociaż nawet zawodowi mogą się skusić.”
Czego unikać
Najważniejszą rzeczą dla osób, które są aktywne i pragną stracić wagę to unikanie alkoholu. Zatrzymuje on wodę w organizmie i powoduje uczucie „napompowania”. Sztucznie zwiększa to ilość centymetrów w pasie, a przy okazji zwiększa ogólną masę ciała. To samo tyczy się soli. Najlepiej spożywać potrawy delikatnie solone – najlepiej solą o obniżonej zawartości sodu. Jest ona zdrowsza dla organizmu i nie zatrzymuje w nim wody.
Zaleca się również zastąpienie wodą wszelkich napojów słodzonych i gazowanych. Najlepiej spożywać jej około 2 litrów dziennie. Nie można przy tym sięgać po wodę smakową, bowiem taka jedna półtoralitrowa butelka dostarcza nawet do 300kcal.