Program "Kuchenne rewolucje" prezentuje panią Gessler, jako eksperta naprawiającego niezbyt doskonałe restauracje. Jednym z obszarów, w które prezenterka próbuje także ingerować są nazwy restauracji. Bohaterem niedawno emitowanego odcinka "Kuchennych rewolucji" była restauracja Matalmara z Goczałkowic-Zdroju. Magdalena Gessler mocno skrytykowała kuchnię, wystrój i … nazwę restauracji. Nazwa Matalmara jest neologizmem, a w wynikach wyszukiwarki google słowo pojawia się wyłącznie, jako nazwa restauracji z Goczałkowic-Zdroju. Z perspektywy nazewniczej, taka nazwa to majątek i unikat. Matalmara ma do dyspozycji domenę internetową, duże szanse na ochronę prawną, jako słowny znak towarowy, melodyjność, prosty zapis i łatwą wymowę. Wydaje się, że to idealna nazwa restauracji.
Jednak taka nazwa restauracji nie przypadła Pani Magdalenie Gessler do gustu. W ramach przeprowadzanych kuchennych rewolucji i wyrzucania tego, co niedobre lub niepasujące do konceptu, zdecydowała o zmianie nazwy restauracji. Kreacja nazewnicza znanej restauratorki to "Willa pod Złotym Ziemniakiem". Zaproponowana przez nową „agencję namingową” nazwa restauracji jest pretensjonalna i nazbyt sugerująca kartoflane skojarzenia. Ziemniak nie był i nie będzie ani luksusem, ani czymś wyjątkowym w polskiej kuchni. Nawet, jeżeli będzie pofarbowany złotem. Co więcej Złoty Ziemniak istnieje już w Polsce. „Złote Ziemniaki” to konkurs mający na celu wyłonienie „najnonsensopedyjniejszych” wydarzeń. Nonsensopedia, encyklopedia humoru, wyróżnia najdziwniejsze, najśmieszniejsze i najbardziej bezsensowne wydarzenia minionego roku nagradzając je "Złotymi Ziemniakami". Jest parodią medialnych nagród, piętnując najbardziej bezsensowne pomysły przyznawane najczęściej celebrytom.
Właściciele restauracji Matalmara absolutnie nie zgodzili się z pomysłami nazewniczymi gwiazdy telewizji TVN. Nie dość, że zachowali pierwotną nazwę, to także powrócili do pierwotnego wystroju restauracji Matalmara. Przy okazji całej sytuacji narobili sporo szumu w mediach i to nie tylko lokalnych. Z mało znanej w Polsce restauracji, Matalmara stała się popularnym tematem mediowym. Setki tysięcy złotych potrzebne by były, aby taki rozgłos uzyskać. Średnia oglądalność programu „Kuchenne rewolucje” to 2,5 mln widzów. Do tego setki publikacji komentujących niezadowolenie właścicieli restauracji z krytycznego tonu programu. Nazwa restauracji wymieniona została tak wielokrotnie, że uzyskała ogólnopolską świadomość.
Nic, więc dziwnego, że Matalmara, jako nazwa restauracji pozostanie. Pomimo porażki, agencja namingowa pani Magdaleny Gessler działać będzie dalej. Program jest bardzo popularny, a celebryci znają się przecież na wszystkim. Pytani o zdanie będą udzielać odpowiedzi na każdy temat, co Woody Allen sparodiował to w filmie „Zakochani w Rzymie”.
Maria Orkwiszewska
www.anagram.pl