Na ten wyjątkowy bal co roku przyjeżdżają goście z całej Polski, a także Niemiec, Czech i Słowacji. Na Gali Jeździeckiej spotkać można wybitnych sportowców, uczestników mistrzostw świata. Dzięki temu rodzą się nowe kontakty oraz pomysły na rozwój turystyki konnej w regionie. To właśnie tutaj, w sercu Borów Dolnośląskich powstał pierwszy szlak konny z prawdziwego zdarzenia, Kliczków – Bogumiłów.
Galowe tradycje..
Podczas pierwszej Gali profesor Henryk Geringer de Oedenderg – współzałożyciel Akademickiego Klubu Jeździeckiego we Wrocławiu wzniósł zgodnie z tradycją " starokońską" toast za Zdrowie Konia. Toast wzniesiony został przez uczestników Gali trzymających lewą stopę na białych obrusach zamkowych stołów. Od tamtej pory jest to stały element tej wyjątkowej imprezy. W kliczkowskich murach gościli przedstawiciele wielu dyscyplin jeździeckich. Corocznie Redakcja Koni i Rumaków wręczała nagrody zwycięzcom Plebiscytu czytelników na najpopularniejszego sportowca roku w konkurencjach: ujeżdżanie, skoki, powożenie, rajdy długodystansowe, woltyżerka. – Choć trudno mnie zaskoczyć jeśli chodzi o "jeździecką fantazję" to muszę przyznać, że dwukrotnie zdarzyło się to w Kliczkowie i dotyczyło odnawiania tradycji – opowiada Anna Bober, współorganizatorka Gali.
Prawdziwi ułani na Zamku Kliczków
Tegoroczną imprezę otworzyło wręczenie nagród za wkład w kultywowanie tradycji jeździeckich oraz tworzenie warunków dla turystyki konnej. Nagrody wręczała Prezes Zarządu Zamku Kliczków – Magdalena Piasecka – Ludwin. O północy tradycyjnie został wzniesiony uroczysty toast za "Zdrowie Konia" i wspólnie odśpiewany został „Barwny Strój” – czyli „Amaranty”. Pieśń opowiadająca o szarży szwoleżerów Kozietulskiego pod Samosierrą ma już ponad 50 lat, a korzeniami sięga początków Akademickiego Klubu Jeździectwa we Wrocławiu. Tegorocznemu wykonaniu towarzyszyła niezwykła oprawa. W trakcie śpiewu do sal restauracyjnych wjechało konno dwóch jeźdźców – szwoleżer z 3 pułku Jana Kozietulskiego oraz huzar z 7 pułku huzarów osobistej gwardii Napoleona.
W tych rolach wystąpili: Aleksander Jurkowski oraz Andrzej Mroziński. – Zawsze marzyłam, aby podczas Gali Jeździeckiej w Zamku Kliczków do sal balowych wjechali konno ułani – wspomina Magdalena Piasecka-Ludwin – Podzieliłam się tym marzeniem pół roku temu z Panem Aleksandrem Jurkowskim z Ogrodzieńca i kiedy jakiś czas później otrzymałam od niego telefon: Pani Magdaleno – jesteśmy gotowi – wiedziałam, że nie może być dla mnie piękniejszego uświetnienia 10-lecia tej imprezy – dodaje.