Warszawa, 23 sierpnia 2011
W ubiegłą niedzielę (21 sierpnia 2011) upłynął termin wyznaczony krajom UE, w tym Polsce, na implementację, opublikowanej dwa lata temu,dyrektywy 2009/81/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 13 lipca 2009 roku w sprawie koordynowania procedur udzielania zamówień na roboty budowlane, dostawy i usługi przez instytucje lub podmioty zamawiające w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa.
Dyrektywa obronna a państwa członkowskie
Wdrażanie nowych przepisów przez państwa członkowskie UE przypadło na trudny dla przemysłu zbrojeniowego okres cięć budżetów obronnych, co było konsekwencją kryzysu finansów publicznych. W efekcie jedynie trzy kraje: Litwa, Grecja i Wielka Brytania wdrożyły dyrektywę do swojego porządku prawnego.
Poza nimi, tyko Francja i Łotwa dokonały częściowej implementacji omawianej dyrektywy, natomiast Niemcy, Finlandia i Słowacja zadeklarowały, że zrobią to do końca br. roku. Szybkość wdrażania dyrektywy jest związana ze stanem rynku zbrojeniowego: Litwa, Grecja i Łotwa to państwa o stosunkowo niewielkim lub prawie żadnym potencjale zbrojeniowym, zaś Anglia, Francja i Niemcy dysponują najbardziej rozwiniętym i najnowocześniejszym sektorem obronnym w Europie. Wprowadzenie dyrektywy nie będzie miało większego znaczenia dla potencjału przemysłowego Litwy, Łotwy czy Grecji, natomiast Wielka Brytania, Francja i Niemcy liczą na pozyskanie nowych kontraktów zbrojeniowych w innych państwach Wspólnoty.
Dyrektywa zliberalizuje rynek
Dyrektywa UE jest próbą liberalizacji europejskiego rynku zbrojeniowego. Nowe przepisy będą również miały kluczowe znaczenie dla funkcjonowania sektora zbrojeniowego w Polsce. Jednak ze względu na przedłużający się proces legislacyjny oraz zbliżający się termin wyborów parlamentarnych jest mało prawdopodobne, aby ustawa została uchwalona w tej kadencji Sejmu.
W świetle proponowanych zapisów nowelizacyjnych, Ministerstwo Obrony Narodowej oraz inni zamawiający, udzielający zamówień z zakresu obronności i bezpieczeństwa, będą musieli stosować nowe procedury przy zamówieniach o wartości netto równej lub większej od 412 tys. EUR dla kontraktów na dostawy i usługi lub 5150 tys. EUR dla zamówień na roboty budowlane.
… i wpłynie na funkcjonowanie polskich firm zbrojeniowych
Wdrożenie dyrektywy obronnej spowoduje zwiększenie presji konkurencyjnej ze strony zachodnioeuropejskich koncernów, wywieranej szczególnie na duże polskie przedsiębiorstwa, dla których resort obrony jest głównym odbiorcą. W większości przypadków polskie firmy nie są przygotowane do walki cenowej i konkurencyjnej z zagranicznymi przedsiębiorstwami, dla których zamówienia MON na poziomie 5,5 mld PLN rocznie są intratnym kąskiem. Dodatkowym efektem może być przyśpieszenie restrukturyzacji polskiego sektora zbrojeniowego, w tym dokończenie konsolidacji Grupy Bumar, i przedstawienie nowej oferty produktowej. W przeciwnym wypadku dalsza zwłoka w tym zakresie może doprowadzić do powolnego upadku sektora obronnego w Polsce. Przedsiębiorstwom będzie coraz trudniej znaleźć klienta na sprzęt, który w większości wypadków jest tylko modernizacją uzbrojenia produkowanego jeszcze za czasów Układu Warszawskiego.
Szansa dla małych i średnich przedsiębiorstw
Implementacja dyrektywy może jednak stanowić szansę dla małych i średnich przedsiębiorstw, dysponujących relatywnie nowoczesnymi wyrobami i technologiami. Firmy te będą miały większe możliwości udziału w projektach zbrojeniowych realizowanych w innych państwach UE jako podwykonawcy. Ponadto, w dłuższej perspektywie, dyrektywa może przyczynić się do zacieśnienia współpracy między polskimi a europejskimi podmiotami, przy realizacji wspólnych projektów obronnych.
Agencja uzbrojenia?
Restrukturyzację przemysłu zbrojeniowego w Polsce ułatwiłoby, postulowane od wielu lat przez sektor produkcji specjalnej, powołanie agencji uzbrojenia. Agencja ta, wzorem swoich europejskich odpowiedników np. szwedzkiej FMV czy francuskiej DGA, odpowiadałaby za koordynację i wdrażanie całościowej polityki zbrojeniowej. Takie rozwiązanie przyczyniłoby się do usprawnienia zarządzania przemysłem zbrojeniowym oraz ułatwiłoby prowadzenie jednolitej polityki wobec sektora. Ponadto, powstanie agencji uzbrojenia spowodowałoby zakończenie, obecnie funkcjonującego i niewydolnego w zarządzaniu sektorem zbrojeniowym triumwiratu w postaci: minister obrony – główny odbiorca produkowanego uzbrojenia, minister skarbu – właściciel największych zakładów zbrojeniowych oraz minister gospodarki – gestor strategii wobec przemysłowego potencjału obronnego.
Dominik Kimla jest analitykiem w warszawskim odddziale Frost & Sullivan. Zajmuje się monitorowaniem rynku przemysłu zbrojeniowego.
Kontakt:
Joanna Lewandowska
Corporate Communications – Europa
T: +48 22 390 41 46