Warszawa, 17 stycznia 2012
„Marynarka Wojenna (MW) jest najbardziej niedoinwestowanym rodzajem Sił Zbrojnych RP. Obecnie, wewnątrz Ministerstwa Obrony Narodowej toczy się dyskusja nad redefinicją priorytetów dla Marynarki Wojennej. Według dotychczasowych planów na lata 2009-2018, do końca bieżącej dekady MW miała otrzymać jedną korwetę wielozadaniową, jeden okręt podwodny oraz jeden niszczyciel min.
Zrealizowanie tych planów nie rozwiąże żadnego z podstawowych problemów MW, ponieważ nie będzie można racjonalnie wykorzystać potencjału bojowego pojedynczych jednostek, a dziesięcioletnia saga związana z budową korwety „Gawron” jednoznacznie pokazała, jak drogie są zakupy jednostkowe zaawansowanych systemów uzbrojenia. Dysponując tak niewielkimi siłami MW nie będzie mogła również zapewnić skutecznej ochrony dla dostaw surowców energetycznych do Polski droga morską, w tym skroplonego gazu z Kataru do gazoportu w Świnoujściu.
W związku z powyższym Ministerstwo Obrony Narodowej, powinno rozważyć zmianę priorytetów zakupowych wobec MW. Numerem jeden na liście priorytetów wydaje się być zakup trzech okrętów podwodnych. Nowoczesne okręty, wyposażone w układ napędowy niezależny od powietrza, ze względu na potencjał bojowy, skrytość działania i możliwości odstraszania, są jednostkami o strategicznym wręcz znaczeniu dla państwa takiego jak Polska.
Uzupełnieniem potencjału bojowego floty powinny być trzy korwety lub okręty patrolowe klasy Gowind lub Visby. W związku z powyższym MON powinno ogłosić łączny program zakupu trzech okrętów podwodnych i trzech okrętów patrolowych/korwet na lata 2013-2022. Koszt takiego programu wyniósłby w granicach od 1,4 do 1,8 mld USD. Kwota ta wprawdzie przekracza środki alokowane na modernizację MW do 2018 r., jednakże nie jest ona nie do udźwignięcia przez budżet resortu obrony. Parafrazując znane powiedzenie byłego amerykańskiego sekretarza obrony – Roberta M. Gatesa – realizacja programu byłaby trudna, ale nie niemożliwa.
W przetargu mogłoby wziąć udział liczne grono firm zbrojeniowych, dla których połączony, duży przetarg byłby nie lada gratką, szczególnie w okresie ograniczania nakładów na zakupy uzbrojenia w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Potencjalnymi uczestnikami postępowania przetargowego byłyby koncerny z Europy takie jak: DCNS, Howaldtswerke-Deutsche Werft, Navantia czy Kockums. Nie można również wykluczyć udziału firm azjatyckich w tym: Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering oraz Mitsubishi Heavy Industries z Kawasaki Shipbuilding Corporation.
Liczne grono ubiegających się o kontrakt dla MW pozwoliłoby na wynegocjowanie korzystnych warunków umowy z transferem technologii i udziałem polskiego przemysłu stoczniowego w realizacji programu. Program ten z jednej strony zdecydowanie zwiększyłby potencjał bojowy i wprowadziłby Marynarkę Wojenną w XXI w., a z drugiej przyniósłby nowoczesne technologie i korzyści dla całej gospodarki, a nie tylko dla przemysłu stoczniowego. Jednakże dla jego realizacji potrzeba odważnych decyzji ze strony kierownictwa MON, a następnie żelaznej konsekwencji w ich realizacji.”
Dominik Kimla jest analitykiem w warszawskim odddziale Frost & Sullivan. Zajmuje się monitorowaniem rynku przemysłu obronnego. Jeżeli chcieliby Państwo dowiedzieć się więcej na temat rynku obronności w Polsce lub regionie CEE, prosimy o kontakt z Joanną Lewandowską, Corporate Communications, na adres [email protected].
Kontakt:
Joanna Lewandowska
Corporate Communications – Europa
T: +48 22 481 62 20