Do tej pory wykryto i usunięto 200 aplikacji, ale ich nazwy nie zostały jeszcze upublicznione. Użytkownicy, których dane zostały niewłaściwie wykorzystane, zostaną natychmiast powiadomieni przez zespół Facebooka. Wątpliwe jest jednak, czy firma jest w stanie odpowiednio zabezpieczyć informacje użytkowników oraz ich prawo do prywatności.
"Dotychczas zbadano tysiące aplikacji, a około 200 zostało zawieszonych – w oczekiwaniu na dokładne zbadanie, czy faktycznie doszło do niewłaściwego wykorzystywania jakiekolwiek danych" – czytamy w aktualizacji napisanej przez Ime Archibong, wiceprezesa ds. Partnerstw Produktowych. "W przypadku znalezienia dowodów, że te lub inne aplikacje przetwarzały dane w niewłaściwy sposób, zablokujemy możliwość z ich korzystania i powiadomimy osoby za pośrednictwem naszej witryny. To pokaże użytkownikom, czy oni lub ich znajomi zainstalowali niebezpieczną aplikację, która nadużyła wykorzystanie danych przed 2015 r. – tak jak zrobiliśmy to dla Cambridge Analytica. "
„Głównym problemem jest to, że model biznesowy Facebooka zawsze opierał się na udostępnianiu danych użytkowników aplikacjom, a nagła zmiana postawy niekoniecznie musi wiele naprawić, ponieważ gdy informacje opuszczą ich serwery, tracą nad nimi kontrolę”, komentuje Mariusz Politowicz inżynier techniczny Bitdefender z firmy Marken.
"Proces dochodzenia przebiega pełną parą i ma dwie fazy" – dodał Archibong. "Najpierw kompleksowa analiza, która pozwoli zidentyfikować każdą aplikację pod kątem dostępu do znacznej ilości danych z Facebooka. Po drugie, gdy mamy wątpliwości, przeprowadzamy wywiady, przesyłamy prośby o informacje (RFI) – które zadają serię szczegółowych pytań na temat aplikacji i danych, do których mają dostęp – i przeprowadzajmy audyty, które mogą obejmować inspekcje fizyczną na miejscu."
Niedługo po tym, jak Facebook ogłosił częściowe wyniki audytu aplikacji, New Scientist poinformował, że dane osobowe ponad 3 milionów użytkowników Facebooka zebrane za pomocą testu osobowości Cambridge Analytica, faktycznie były dostępne dla każdego przez ostatnie cztery lata.