Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło w zeszłym tygodniu, że z początkiem 2022 r. planuje zmianę w zasadach rozliczania się prosumentów z dystrybutorami energii elektrycznej. Resort chce, by prosumenci wchodzący na rynek po 2021 roku nie mogli korzystać z tzw. systemu upustów. Obecnie właściciele instalacji oddają do sieci niewykorzystaną przez siebie energię, a w innym terminie mogą odebrać do 80 proc oddanej nadwyżki i nic za to nie płacą.
Według nowych zasad prosument będzie sprzedawał niewykorzystaną energię na rynku, a gdy zapotrzebowanie przewyższy moc wytwórczą jego instalacji, będzie musiał kupić brakującą ilość na komercyjnych zasadach. Według dzisiejszych realiów cena zakupu energii będzie wyższa od ceny sprzedaży nadwyżek.
Po opublikowaniu planów ministerstwa, szybko pojawiły się głosy, że nowe prawo będzie wielkim wyzwaniem dla producentów OZE, bo inwestowanie w panele słoneczne będzie mniej opłacalne, niż dzisiaj. Jednak zdaniem eksperta Credit Agricole, Tomasza Kamińskiego, decyzja rządu może przejściowo obniżyć tempo rozwoju tego sektora, jednak nie na długo.
– Potrzeba jest matką wynalazku, więc możemy spodziewać się rozwoju sektora magazynów energii i kalibrowania instalacji fotowoltaicznych pod kątem maksymalnej autokonsumpcji wytwarzanej energii, zamiast oddawania jej do sieci dystrybucyjnej. Dzięki temu system energetyczny zostanie odciążony, a tak zwany net metering straci na znaczeniu. Ponadto należy się spodziewać, że część firm zajmujących się fotowoltaiką przygotuje system dodatkowych zachęt dla klientów – przewiduje Tomasz Kamiński.
Ekspert Credit Agricole zwraca także uwagę, że takiej decyzji rządu można się było spodziewać. Tempo w jakim w Polsce zakładane są nowe instalacje fotowoltaiczne (zwłaszcza te najmniejsze – na domkach jednorodzinnych), przekracza nawet najbardziej optymistyczne założenia. Według Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, w pierwszym kwartale 2021 r. w porównaniu do 1 kwartału 2020 r. liczba mikroinstalacji fotowoltaicznych w Polsce wzrosła o 180 proc. do 522 tys.
– Bank Credit Agricole, który jest jednym z liderów finansowania odnawialnych źródeł energii, udzielił w zeszłym roku pięć razy więcej kredytów na instalację fotowoltaiki, niż w 2019 r. To pokazuje, że ten rynek nie potrzebuje już dodatkowych zachęt do rozwoju i poradzi sobie bez systemu upustów– ocenia Tomasz Kamiński.