Podczas Grand Prix Belgii Formuły 1 na torze Spa-Francorchamp w 2022 r., Audi ogłosiło swoje dołączenie do stawki począwszy od sezonu 2026. Od tej informacji minęło już trochę czasu i sytuacja oraz działania marki są na bardzo zaawansowanym etapie – ogłoszono już nawet pierwszego z kierowców, który będzie reprezentował Audi w „Królowej motorsportu”. Czemu akurat 2026 rok będzie najbardziej odpowiednim momentem na debiut Audi w F1?
Audi od lat jest mocno związane z motorsportem – kolejnym dowodem na zaangażowanie marki jest jej dołączenie do stawki najbardziej prestiżowej serii na świecie, czyli Formuły 1. Aby ten proces przeszedł sprawnie Audi planuje przejąć 100 proc. udziałów w Grupie Sauber. Osobą odpowiedzialną za cały program Audi Formula 1 ma być Oliver Hoffmann, jako przedstawiciel generalny. Z kolei dyrektorem generalnym Audi F1 Team został Andreas Seidl, który będzie odpowiedzialny za realizację projektu F1 oraz zarządzanie zespołem.
Na potrzeby całego projektu, marka rozbudowała Centrum Kompetencji Sportów Motorowych na terenie zakładów w Neuburgu nad Dunajem w Niemczech. W nowym budynku o powierzchni około 3000 metrów kwadratowych zainstalowane zostały przede wszystkim nowe stanowiska testowe do prac rozwojowych nad jednostkami napędowymi.
Znany też jest już pierwszy z kierowców, który za dwa lata wyjedzie bolidem Audi. Będzie nim Nico Hülkenberg, który dzięki swojemu doświadczeniu w ponad 200 wyścigach F1 wniesie istotny wkład w fazę rozwoju przyszłego zespołu Audi.
Nico Hülkenberg mówi: „Perspektywa startów dla Audi jest czymś wyjątkowym. Kiedy niemiecki producent wchodzi do Formuły 1 z taką motywacją, jest to wyjątkowa okazja. Reprezentowanie zespołu fabrycznego takiej marki samochodów z jednostką napędową produkowaną w Niemczech to dla mnie ogromny zaszczyt”.
Czemu akurat 2026?
Sezon 2026 będzie idealnym momentem na dołączenie Audi do stawki Formuły 1. Będzie to moment, kiedy zmienione zostaną przepisy techniczne oraz specyfikacje bolidów – większość z dotychczasowych rozwiązań zostanie zastąpione nowymi i każdy z zespołów będzie w zasadzie zaczynał rozwój pojazdu od początku. Nowe przepisy techniczne Formuły 1, które będą obowiązywać od 2026 r., skupiają się na większej elektryfikacji i zaawansowanym paliwie ekologicznym. Oprócz istniejącego limitu kosztów dla zespołów, zostanie też wprowadzony limit kosztów dla producentów jednostek napędowych. Ponadto Formuła 1, dzięki nowym przepisom robi duży krok w kierunku zrównoważonego rozwoju. Jednostki napędowe będą bardziej wydajne niż obecnie, ponieważ udział energii elektrycznej w napędzie znacznie wzrośnie.
Mimo, że ciągle będą wykorzystywane silniki V6 Turbo i ich moc bolidów będzie podobna do aktualnej generacji, czyli ok. 1000 KM, to będą znacznie zmodyfikowane. Nowy projekt przewiduje rezygnację z systemu MGU-H, który odzyskuje energię cieplną i rozwinięcie systemu MGU-K (odzyskującego energię z hamowania). Zmodyfikowany system odzysku energii z hamowania będzie mógł generować trzy razy więcej energii niż obecnie. Co więcej, silniki będą napędzane w pełni przez paliwa zrównoważone. Energia elektryczna będzie stanowić nawet 50 proc. ogólnej mocy jednostki napędowej – obecnie jest to ok. 15 proc.
Wszystko ma na celu sprawić, żeby bolidy F1 i cały sport był bardziej zrównoważony. Oprócz większego nacisku na elektryfikację jednostek napędowych i redukcję kosztów, FIA dąży do mniejszego zużycia paliwa (ograniczenie do 70-80 kg). Również usunięcie MGU-H sprawi, że cały silnik będzie znacznie prostszy w budowie i lżejszy, dzięki zrezygnowaniu z tego systemu (co również ma wpływ na zużycie paliwa).
To wszystko sprawi, że Audi dołączy do stawki F1 w momencie, kiedy każdy zespół będzie rozpoczynał projekt, budowę i rozwój swojego bolidu od początku. Dzięki temu każdy z zespołów będzie miał bardziej wyrównane szanse