Chlamydia trachomatis zagraża przede wszystkim osobom aktywnym seksualnie. Objawy zakażenia bakterią mogą przez pewien czas nie ujawniać się, dlatego też osoby zakażone chlamydią nieświadomie mogą zarażać swoich partnerów. W związku z tym spekuluje się, że liczba osób zakażonych jest co najmniej dwukrotnie większa niż podają oficjalne statystyki.
Chlamydia trachomatis to bakteria przenoszona przez kontakty seksualne. Nieleczone zakażenie możeprowadzić do bezpłodności, zapaleń układu moczowo-płciowego, a nawet reumatyzmu w młodym wieku. Chlamydię w prosty sposób można wyleczyć antybiotykami. Dlatego też specjaliści z Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (Centers for Disease Control and Prevention), rekomendują osobom aktywnym seksualnie wykonanie badania na obecność chlamydii trachomatis co najmniej raz w roku. Tymczasem u osób, u których wykryto bakterię zaleca się wykonanie badania po 3 miesiącach od zakończonego leczenia.
Z pewnością problemem jest to, że zbyt mało osób stosuje się do tych zaleceń. Wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy, że nieleczona infekcja może rozprzestrzeniać się do macicy i jajowodów powodując zapalenie narządów miednicy mniejszej i prowadząc do uszkodzeń tych narządów. W rezultacie powoduje bezpłodność, ciąże pozamaciczne czy ostre bóle odczuwane przez pacjentki.
Badania w kierunku zakażenia bakteria chlamydia trachomatis dostępne są od kilku lat w naszym kraju. Najwyższą czułością odznaczają się badania genetyczne, które jednoznacznie potwierdzają lub wykluczają zakażenie. Do badania na chlamydię pobiera się wymaz z szyjki macicy bądź cewki moczowej. Test genetyczny mogą wykonać także mężczyźni. Wykonanie badania jest bezbolesne i proste w przeprowadzeniu.