Daleko nam do czasów, w których każdy może czuć się bezpiecznie i być traktowany jednakowo. Robyn Gigl jako kobieta transpłciowa wie o tym najlepiej. Własne bóle, doświadczenia, ale i przemyślenia na temat antyinkluzywnego świata przekazuje czytelnikom w formie thrillera „Droga smutku”. Historia transpłciowej prawniczki i bronionej przez nią prostytutki otwiera oczy na niesprawiedliwość, którą rządzi się XXI wiek. Nakładem Wydawnictwa Skarpa Warszawska powieść można czytać już od 22 marca…
Czy rzeczywiście tak wiele się zmieniło w drodze postępu, jaki przyniósł XXI wiek? W wielu państwach ustanowiono prawa korzystne dla tych z nas, którzy są INNI od ogółu. Czy jednak poza otoczką formalną zaszły prawdziwe zmiany? Czy na tyle zmienił się nasz sposób myślenia, żeby za nowymi porządkami szła zmiana myślenia na pozbawiony mowy nienawiści?
Daleko nam do czasów, w których każdy może czuć się bezpiecznie i być traktowany jednakowo. Jako kobieta transpłciowa czuję się dzisiaj nawet gorzej pod tym względem niż piętnaście lat temu, kiedy się ujawniłam. Nadal istnieje ponad sześćdziesiąt krajów, w których można trafić do więzienia tylko za bycie LGBTQ+. Nawet tutaj, w Stanach Zjednoczonych, 4 marca 2023 r. jeden z mówców na Conservative Political Action Conference (CPAC) stwierdził, że „transpłciowość musi zostać całkowicie wyeliminowana z życia publicznego”. Kiedy to powiedział, publiczność biła brawo… – wyznaje Robyn Gigl, autorka thrillera „Droga smutku”.
Transpłciowa prawniczka w obronie transpłciowej prostytutki
„Droga smutku” to thriller prawniczy, zabierający czytelników do świata Erin McCabe – transpłciowej prawniczki, która stara się wieść spokojne i szczęśliwe życie po dokonaniu znaczącej zmiany w życiu. Ale kiedy młoda, ciemnoskóra, transpłciowa prostytutka zostaje oskarżona o zamordowanie syna bogatego polityka, Erin czuje się w obowiązku bronić jej – nawet jeśli zagraża to jej własnej karierze i życiu… Oskarżona dziewczyna twierdzi, że zabiła syna senatora w samoobronie. Okoliczności jednak wskazują na bardziej złożoną i mrożącą krew w żyłach historię, być może powiązaną z innymi brutalnymi morderstwami…
Robyn Gigl, prawniczka i aktywistka, stawia przed czytelnikiem temat złożoności płci, rasy, władzy i opinii publicznej. Przekazuje książkę zaangażowaną społecznie jako przyczynek do dyskursu na temat skorumpowania, ale i odemocjonalnienia współczesnego świata, który tłami najsłabszych, a gloryfikuje agresję i bezprawie, sprzyjając podziałom i izolacji tych, którzy nie wpasowują się do ram i oczekiwań innych.
Przeciwko światu?
Czy książka ta ma być manifestem świata osób transpłciowych wobec systemu i społeczeństwa? A może autorka chciała stworzyć godną reprezentację w literaturze dla osób takich jak ona sama? Czy może chodzi jednak po prostu o normalizację obecności transpłciowości wśród nas? O tym, będziecie musieli zdecydować sami, czytając „Drogę smutku”…
Książkę znajdziecie tutaj -> https://bit.ly/3ZUbHei