w

Budżetówka i ochrona zdrowia w kryzysie kadrowym. Czy tylko pensje odstraszają?

Brakuje rąk do pracy w sektorze publicznym i ochronie zdrowia. Według „Barometru Zawodów” w 2025 roku deficyt wykwalifikowanych pracowników w tych branżach obejmie wszystkie województwa. Problemem są nie tylko zarobki, ale także starzejące się społeczeństwo oraz zmiany technologiczne. Eksperci Personnel Service, wskazują, że choć rozwój sztucznej inteligencji może w przyszłości zmniejszyć zapotrzebowanie na ręce do pracy, to dziś nie ma jeszcze alternatywy dla wielu specjalistów z obszaru edukacji, zdrowia i służby publicznej.

Planowane na 2025 rok podwyżki w sektorze budżetowym i ochronie zdrowia zakładają wzrost wynagrodzeń na poziomie 5-8%. To nie odpowiada na potrzeby pracowników przy obecnej inflacji i rosnących kosztach życia. Bez znaczących zmian w polityce płacowej deficyt wykwalifikowanej kadry będzie się pogłębiać, zwłaszcza w obliczu wyzwań demograficznych. Widoczna jest jednak szansa – postępująca digitalizacja i automatyzacja mogą zmniejszyć zapotrzebowanie na pracowników w dłuższym terminie. Mimo to kluczowe jest to, by już teraz inwestować w rozwój zawodowy oraz promować stabilność zatrudnienia w tych sektorach – mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.

Kryzys kadrowy w budżetówce

Według „Barometru Zawodów” nauczyciele znajdują się w grupie zawodów deficytowych. Mimo zapowiadanych podwyżek od stycznia 2025 roku ich zarobki nadal będą nieatrakcyjne w porównaniu do możliwości w sektorze prywatnym czy za granicą. Z analizy Personnel Service wynika, że średnie zarobki polskiego nauczyciela wynoszą ok. 6260 zł brutto miesięcznie, podczas gdy jego niemiecki kolega zarobi ok. 3580 euro brutto miesięcznie, co przy obecnym kursie daje ok. 15 280 zł.

Podobny problem dotyczy pracowników socjalnych, funkcjonariuszy służ mundurowych oraz urzędników. Pracownicy socjalni otrzymują wynagrodzenia w wysokości ok. 5620 zł brutto miesięcznie, znacznie mniej niż ich zachodni sąsiedzi (ok. 3 tys. euro brutto, czyli 12 750 zł). Natomiast policjanci mogą średnio zarobić ok. 6732 zł brutto miesięcznie, podczas gdy w Niemczech w ciągu miesiąca aż ok. 3260 euro brutto (ok. 14 000 zł).

Wielu specjalistów rezygnuje z pracy w sektorze publicznym na rzecz prywatnych firm oferujących lepsze wynagrodzenie i bardziej elastyczne warunki. W przyszłości niektóre stanowiska mogą zostać zastąpione przez technologie, np. automatyczne systemy analizy danych mogą przejąć część zadań administracyjnych. Jednak w edukacji czy służbach mundurowych kluczowy pozostaje czynnik ludzki, którego nie da się w pełni zastąpić.

Niedobór pracowników w ochronie zdrowia 

Brak wykwalifikowanego personelu dotyka także ochrony zdrowia. Eksperci Personnel Service wskazują, że lekarze, pielęgniarki i opiekunowie osób starszych już teraz są na wagę złota. Wzrost oczekiwań płacowych i trudne warunki pracy powodują, że coraz więcej specjalistów myśli o migracji do sektora prywatnego lub za granicę. Jednocześnie rola nowych technologii w medycynie rośnie – sztuczna inteligencja może wspierać lekarzy w diagnostyce, telemedycyna poprawia dostęp do opieki, a roboty medyczne usprawniają wykonywanie zabiegów. Jednak żadna technologia nie zastąpi w pełni specjalistów, dlatego konieczne są inwestycje w ich rozwój i poprawę warunków pracy.

Zawody wymienione w zestawieniu są absolutnie kluczowe dla funkcjonowania społeczeństwa – zarówno pod względem edukacyjnym, zdrowotnym, jak i bezpieczeństwa publicznego. To właśnie nauczyciele, medycy, opiekunowie, funkcjonariusze służ mundurowych czy pracownicy socjalni dbają o nasze codzienne potrzeby, zdrowie i rozwój. Sztuczna inteligencja może zmienić sposób ich pracy, ale nie zastąpi empatii i kompetencji miękkich. Jeśli nie zapewnimy im godziwych warunków, kryzys kadrowy będzie się pogłębiać – podsumowuje Krzysztof Inglot z Personnel Service.

Napisane przez Marta Pietras

Bezpieczne trasy koncertowe beneficjentów VeloTalent dzięki Allianz Partners