Sylwia M. Bartczak, psycholog enel-med:
Święta Bożego Narodzenia to czas radości, ciepła rodzinnego, świątecznych tradycji i… niestety stresu oraz traum. Z każdym rokiem coraz więcej osób boryka się z mentalnym ciężarem przygotowań, tradycji i oczekiwań, które spadają na nas w tym szczególnym czasie. Źródłem napięć, frustracji, a nawet traumy są zarówno przygotowania, kupowanie prezentów jak i spotkania rodzinne. Nowe podejście do Świąt może zminimalizować stres i pozwolić czuć się dobrze ze sobą i bliskimi. Nie róbmy nic na siłę.
Z badania Grupy INCO „Świąteczne postawy Polaków” wynika, że wśród osób zapytanych o to, czego najbardziej nie lubią w związku ze Świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem, niemal połowa wskazała na tłumy w sklepach, co czwarty na świąteczne porządki, a co ósmy na kupowanie prezentów. To tylko wierzchołek tej „choinki”, bo lista źródeł frustracji Polaków, które często powodują stres, a czasami przechodzą w traumy, jest zdecydowanie dłuższa.
Świąteczne traumy: od przygotowań po Wigilię
Przygotowania pod presją
Porządki, dekorowanie domu, planowanie menu, robienie zakupów – to wszystko potrafi przytłoczyć. W polskim społeczeństwie wciąż panuje silna presja, aby Święta były perfekcyjne: stół zastawiony, choinka oświetlona, a każda potrawa na wigilijnym stole przygotowana zgodnie z tradycją. Porządkowanie domów, które często jest traktowane jak rytuał, staje się wyścigiem z czasem. Nie ma miejsca na odpoczynek, w zamian za to pojawia się lęk o to, czy nie zapomnieliśmy o czymś, co mogłoby zrujnować magiczną atmosferę.
Finansowy i emocjonalny ciężar prezentów
Ogromny stres związany z doborem odpowiednich podarunków, próbując sprostać wymaganiom obdarowywanych towarzyszy większości z nas. To także problem finansowy: Święta często wiążą się z dużymi wydatkami, na które nie każdy może sobie pozwolić, co potęguje poczucie winy, jeśli nie uda się zakupić wymarzonego prezentu. Dodatkowo, może pojawić się pytanie: „Czy naprawdę dobrze znam tę osobę?” – co prowadzi do frustracji i poczucia, że nie spełnia się oczekiwań.
Świąteczny stół nakryty konfliktami i napięciem
Obowiązek spędzenia czasu z całą rodziną, tym bardziej jeśli relacje w niej nie układają się najlepiej, potrafi wywołać lęk, niepokój, a czasami przywrócić dawne, nierozwiązane konflikty. Świąteczny stół staje się miejscem nie tylko dla wspólnego dzielenia się opłatkiem, ale niewygodnych rozmów o polityce, przeszłości czy nieudanych wyborach życiowych. Dla osób, które przeżywają traumy związane z relacjami rodzinnymi (np. z powodu rozwodów, utraty bliskiej osoby czy przemocy domowej), świąteczna atmosfera może stać się nie do zniesienia.
Bolesne wspomnienia
Dla osób, które utraciły bliskich lub które z różnych powodów spędzają Święta samotnie, czas Bożego Narodzenia jest szczególnie bolesny. Wspomnienia o tych, którzy już odeszli, a także świadomość, że nie ma się kogoś bliskiego obok, może wywołać głęboki smutek i poczucie osamotnienia. Nie pomagają sztucznie wytworzone w mediach obrazy idealnych, wesołych Świąt, które tylko pogłębiają poczucie wyobcowania.
Nowe podejście do Świąt, czyli jak radzić sobie z traumami świątecznymi
Pomimo wyzwań związanych z okresem świątecznym, istnieją sposoby, by zminimalizować stres i odzyskać kontrolę nad tym czasem. Sugeruję kilka strategii, które mogą pomóc zmienić podejście do Świąt.
Ograniczenie perfekcjonizmu
Zamiast dążyć do stworzenia idealnego obrazu Świąt, warto zaakceptować, że perfekcja nie jest celem. Warto rozmawiać z bliskimi o swoich oczekiwaniach i potrzebach i postarać się je realistycznie dopasować do możliwości. Mniej znaczy więcej. Zamiast kilku dni intensywnych przygotowań można zdecydować się na bardziej kameralne, mniej stresujące Święta, które skupiają się na bliskiej obecności, a nie na perfekcyjnie udekorowanej przestrzeni.
Antidotum na tradycyjne obchody
Coraz więcej osób decyduje się na wyjazdy w góry, nad morze lub za granicę, by uniknąć przymusowych spotkań rodzinnych, które bywają źródłem stresu. Takie wyjazdy, w których chodzi o odpoczynek, spędzenie czasu w spokoju i intymnym gronie, mogą stać się alternatywą dla tradycyjnych obchodów. Nawet krótkie, wesołe spotkanie w gronie najbliższych przyjaciół czy rodziny może być wspaniałym antidotum na chaos związany z obowiązkami świątecznymi.
Małe gesty
Zamiast szukać drogich, idealnych prezentów, warto postawić na drobne, osobiste gesty. Ręcznie wykonany prezent, wspólnie spędzony czas czy po prostu szczere słowa wdzięczności mogą okazać się najpiękniejszymi darami. Przekonanie, że miłość i troska liczą się bardziej niż materialne rzeczy, może znacząco obniżyć poziom stresu związanego z zakupami.
Warto rozmawiać
Jeśli Święta kojarzą się z trudnymi wspomnieniami, warto poszukać wsparcia – czy to w bliskich osobach, czy też u terapeuty. Warto przełamać tabu i rozmawiać o swoich emocjach związanych z tym okresem. Czasami otwarta rozmowa może przynieść ulgę i pomóc znaleźć nową perspektywę na te szczególne dni.
Święta Bożego Narodzenia nie muszą być związane z traumą i stresem. To czas, który możemy dostosować do naszych potrzeb i ograniczeń. Bywa, że jedynym „prezentem”, jakiego naprawdę potrzebujemy, jest akceptacja siebie, zgoda na niedoskonałość i przestrzeń na relaks. To od nas zależy, jak je przeżyjemy – w natłoku zadań, czy w ciszy z najbliższymi. Ważne, by z tej okazji czerpać to, co najlepsze, zamiast dać się porwać presji i oczekiwaniom.