w

Eksperci: Rządy Polski i Ukrainy powinny harmonizować normy prawne i standardy dotyczące przewozów międzynarodowych, aby złagodzić napięcia w tym obszarze

Biznes nie może czekać 10 lat na reformy w Ukrainie w sektorze transportu, konieczne jest wykorzystanie doświadczeń Polski

Napięcia między Polską a Ukrainą w dziedzinie przewozów międzynarodowych mogą potrwać nawet 10 lat, jeśli nie zostaną wprowadzone unijne standardy, z wykorzystaniem doświadczeń integracji europejskiej Polski. O tym dyskutowali polscy i ukraińscy eksperci oraz uczestnicy rynku transportowego podczas okrągłego stołu poświęconego kwestiom rynku transportowego, zorganizowanego przez Związek Ukraińskich Przedsiębiorców w Warszawie w 10 października.

„Jeśli wdrażanie prawa europejskiego w Ukrainie w dziedzinie transportu będzie kontynuowane w obecnym tempie, reforma zajmie 10-14 lat” – podkreśliła Marta Kindrys, kierownik Centrum Współpracy Międzynarodowej Związku Ukraińskich Przedsiębiorców (SUP).

Kateryna Glazkova, dyrektor wykonawczy Związku Ukraińskich Przedsiębiorców (SUP), oświadczyła: „Nie możemy czekać 10 lat, musimy zaangażować środowiska biznesowe Polski i Ukrainy, opracować propozycje i przedstawić je rządom obu krajów. SUP jest gotowy dołączyć się do rozwoju tych inicjatyw”.

Ze swojej strony Konrad Popławski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, podkreślił, że na początku pełnoskalowej wojny Rosji przeciwko Ukrainie rynek transportu międzynarodowego między Ukrainą a UE został zliberalizowany, a rynki UE otworzyły się na ukraińskich przewoźników. „W normalnych warunkach taka liberalizacja (z krajem kandydującym – red.) jest bardzo powolna, istnieją etapy przejściowe, które pozwalają wszystkim uczestnikom rynku dostosować się do nowych warunków. Ale na początku wojny zmiany nastąpiły bardzo szybko. Teraz gdy widzimy, że wojna jest długotrwała, musimy wypracować nowe mechanizmy wsparcia Ukrainy, uwzględniające interesy Polski. Trzeba przyznać, że oba państwa nie były gotowe na te zmiany: strona polska nie miała wystarczającej kontroli nad przewozami i nie wiemy na pewno, czy ukraińscy przewoźnicy rzeczywiście naruszali normy prawne, a gdy nie ma informacji, pojawiają się plotki i spekulacje”. 

Maciej Wroński, Prezes związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska, zwrócił uwagę na 2-3% spowolnienie wzrostu gospodarczego w UE i związany z tym spadek popytu na przewozy, co jest bardzo drażliwe dla zdecydowanej większości polskich przewoźników. „Konkurencja jest bardzo duża, w Polsce działa 105 tys. przewoźników, z czego tylko 400 to duże firmy, reszta to mikroprzedsiębiorstwa, dla których każda zmiana równowagi rynkowej i spadek popytu może stanowić zagrożenie dla ich egzystencji. 

Ten systemowy problem jest jednak często pomijany na rzecz konkurencji z przewoźnikami ukraińskimi. Z drugiej strony wzrost wymiany handlowej między Polską a Ukrainą daje pracę także polskim przewoźnikom”. Jednocześnie M. Wroński inicjuje stworzenie równych warunków dla polskich i ukraińskich przewoźników na rynku: dotyczy to kolejek na granicy, warunków pracy kierowców, a nawet mandatów na drogach, ponieważ wszystko to wpływa na koszty usług i powoduje napięcia między polskimi i ukraińskimi przewoźnikami. Według niego, rządy Polski i Ukrainy powinny opracować mechanizmy kontroli i nadzoru na zasadzie dwustronnej. 

M. Wroński jest przekonany, że szybkie wdrożenie standardów UE w Ukrainie w branży transportowej pomoże rozwiązać większość obecnych problemów między przewoźnikami z obu krajów.

Viktor Koptienkov, współzałożyciel D’Art Logistic Ukraine, firmy przewozowej działającej na rynku polskim i ukraińskim, skupił się na potrzebie unifikacji standardów przewoźników, cen i raportowania. Na przykład, powiedział, że Ukraina już zrezygnowała z papierowej dokumentacji i wprowadziła elektroniczne listy przewozowe, podczas gdy w Polsce „trzeba wypełnić wiele dokumentów”. Jednocześnie biznesmen uważa, że doświadczenie Polski we wdrażaniu europejskich standardów, w tym korzystanie z systemu monitorowania transportu SENT, przybliży Ukrainę do unii celnej i przyspieszy wdrażanie umowy akcesyjnej UE-Ukraina w tym obszarze. 

Andrzej Rudka, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, kierownik Zespołu ds. współpracy z Ukrainą, ekspert ds. konkurencyjności gospodarki UE, powiedział: „Rozumiemy trudne warunki, w jakich znajduje się Ukraina, ale apelujemy do strony ukraińskiej o przyspieszenie zmian niezbędnych do przystąpienia do UE. Bez tego negocjacje będą postępować powoli. Nastąpiło nagłe otwarcie wspólnych rynków UE w różnych obszarach, prawie bezwarunkowo, a teraz wkraczamy w okres negocjacji, który potrwa kilka lat. Jeśli negocjacje będą się przeciągać, czy UE utrzyma preferencje dla Ukrainy? Istnieje niebezpieczeństwo, że te preferencje zostaną anulowane i strona ukraińska powinna być tego świadoma. Powinniśmy współpracować z naszymi ukraińskimi partnerami na rynku unijnym, aby osiągnąć wspólne cele, a nie opierać się transformacji”.   

Informacje ogólne: od 1 listopada 2024 r. Polska zamierza wprowadzić zmiany, zgodnie z którymi system monitorowania SENT powinien być obowiązkowy dla wszystkich przewoźników towarów przez terytorium tego kraju, w tym z krajów spoza UE. Innowacja ta powinna rozwiązać istniejące na rynku problemy, o których wielokrotnie informowały media z powołaniem na polskich urzędników.

Jednocześnie umowa między UE a Ukrainą w sprawie liberalizacji transportu międzynarodowego, na mocy której ukraińscy przewoźnicy nie muszą uzyskiwać odpowiednich zezwoleń, została przedłużona do czerwca 2025 roku. Umowa zawiera poprawkę, która pozwala na zawieszenie umowy na terytorium jednego z państw członkowskich UE, jeśli jej funkcjonowanie spowoduje sytuację zagrażającą bezpieczeństwu kraju (poprawka ta jest istotna dla Polski). Projekt realizowany jest przy wsparciu CIPE. Partnerem wydarzenia jest Kancelaria Rymarz Zdort Maruta.

Załączniki

Napisane przez Biuro prasowe

MBF Group SA z nowymi członkami RN: Daniel Alain Korona i Karolina Pewniak w nowym składzie

Zero waste na co dzień – Diamant zachęca do odpowiedzialnego gospodarowania żywnością