Jest zgoda na pogłębienie wykopów w Mamerkach na Mazurach, gdzie znaleziono fragmenty wyposażenia wojskowego z czasów drugiej wojny światowej. Wkrótce przekonamy się, jakie skarby ukryli pod ziemią żołnierze Wehrmachtu.
Przypomnijmy – kilka tygodni temu poszukiwacze pamiątek historii natrafili na skrytkę oraz elementy wyposażenia pomieszczeń zajmowanych przez niemieckie wojsko. Zaczęło się od wykrywacza metalu, który zareagował na ukryte pod warstwą ziemi elementy. Później poszły w ruch łopaty. W ten sposób poszukiwacze odnaleźli wyposażenie kuchni, w tym różnego rodzaju wojskowe piece stalowe. Sprzęt znajdował się na głębokości ok. jednego metra.
Ale to nie wszystko! Badacze historii odkryli coś jeszcze. Okazało się, że poniżej pieców umieszczone zostały blaszane płyty, które mogą maskować dostęp do innego wyposażenia zgromadzonego pod ziemią. I właśnie ta potencjalna skrytka w szczególności zainteresowała poszukiwaczy związanych z muzeum.
Niestety, niełatwo ustalić, co może znajdować się głęboko w ziemi. Teren zajmowany niegdyś przez Kwaterę Główną Niemieckich Wojsk Lądowych znajduje się na obszarze zarządzanym przez Lasy Państwowe. Dodatkowo, teren bunkrów objęty jest opieką konserwatora zabytków. W związku z tym pogłębienie wykopów wymagało podjęcia odpowiednich decyzji administracyjnych, a te właśnie zapadły.
– Konserwator zabytków oraz Lasy Państwowe wydały już niezbędne zgody, które otwierają nam drogę do zbadania zawartości skrytki – mówi Bartłomiej Plebańczyk z muzeum w Mamerkach. – Poszukiwania rozpoczną się w czwartek, 4 lipca, o godzinie 9:00 – informuje.
Dzięki wydanym decyzjom, możliwe będzie wprowadzenie na badany teren koparki i pogłębienie wykopów do głębokości od 2 do 4 metrów. Wtedy też będzie można się przekonać, co znajduje się pod płytami.
To nie pierwsze próby dotarcia do pamiątek przeszłości. Bunkry od wielu lat przeszukiwane są pod kątem pozostawionego przez niemieckich żołnierzy sprzętu – zarówno broni, jak i przedmiotów codziennego użytku, a także dokumentów. Kiedy żołnierze Wehrmachtu opuszczali teren w styczniu 1945 roku, robili to w pośpiechu. Nie zdążyli wysadzić bunkrów, nie mieli też kiedy wywieźć całej zawartości Kwatery. A że teren jest rozległy, ciągle istnieją szansę na znajdowanie rozmaitych, materialnych śladów historii.
Wciąż też tli się nadzieja na znalezienie słynnej Bursztynowej Komnaty. Do dziś nie udało się ustalić, gdzie się znajduje, a Mamerki pozostają jedną ze wskazywanych lokalizacji.