Piękno tkwi w twojej krwi
Potocznie nazywa się go wampirzym liftingiem. Regeneris, czyli terapia regenerująca wykorzystująca dobroczynne składniki krwi, z bohaterami sagi „Zmierzch” ma jednak niewiele wspólnego. Poza krwią. To z niej pochodzą czynniki wzrostu, odpowiedzialne m.in. za procesy naprawcze i regeneracyjne. Z wiekiem nasz organizm ma mniejsze możliwości regeneracji. Dotyczy to także skóry, która traci sprężystość i elastyczność. Z pomocą przychodzi medycyna estetyczna i Regeneris – zabieg pobudzający skórę do odnowy. Efekty? Skóra w ciągu miesiąca od zabiegu odzyskuje młodzieńczy blask, znikają drobne zmarszczki (np. kurze łapki) oraz szarość i zmęczenie cery. To także recepta na łysienie i poprawę kondycji włosów.
Każdy może zostać swoim wampirem
Preparat wykorzystywany podczas zabiegu zostaje wyprodukowany z krwi pacjenta. Daje to bezpieczeństwo i ochronę przed alergiami, zbędne stają się testy uczuleniowe. To najbardziej naturalna z wszystkich substancji. – Regeneris od 10 lat jest wykorzystywany w ortopedii, implantologii, kardiologii, okulistyce – mówi dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm. – To po prostu świetny i sprawdzony sposób na regenerację wszelkich tkanek, tak skóry, jak i np. stawów.
Najpierw od pacjenta pobierana jest krew. W niewielkiej ilości, bo wystarczy ok. 6-18 ml. Probówki poddaje się wirowaniu, by w ciągu 5 minut oddzielić erytrocyty i leukocyty od osocza z płytkami krwi. Ostatni etap przygotowania preparatu to dodanie do probówki specjalnego odczynnika, powodującego uwolnienie czynników wzrostu. I tak otrzymujemy nasz eliksir młodości – osocze bogatopłytkowe.
Zastrzyk młodości
Substancję na bazie czynników zrostu wstrzykuje się w miejsce występowania problemu. Wcześniej skóra zostaje posmarowana znieczulającym kremem. Aby osiągnąć najlepszy efekt, zabieg powinno wykonywać się w serii 3-4 powtórzeń, co 2-4 tygodnie. Koszt zabiegu: 750-1200 zł.
Piękno tkwi w twojej krwi
Potocznie nazywa się go wampirzym liftingiem. Regeneris, czyli terapia regenerująca wykorzystująca dobroczynne składniki krwi, z bohaterami sagi „Zmierzch” ma jednak niewiele wspólnego. Poza krwią. To z niej pochodzą czynniki wzrostu, odpowiedzialne m.in. za procesy naprawcze i regeneracyjne. Z wiekiem nasz organizm ma mniejsze możliwości regeneracji. Dotyczy to także skóry, która traci sprężystość i elastyczność. Z pomocą przychodzi medycyna estetyczna i Regeneris – zabieg pobudzający skórę do odnowy. Efekty? Skóra w ciągu miesiąca od zabiegu odzyskuje młodzieńczy blask, znikają drobne zmarszczki (np. kurze łapki) oraz szarość i zmęczenie cery. To także recepta na łysienie i poprawę kondycji włosów.
Każdy może zostać swoim wampirem
Preparat wykorzystywany podczas zabiegu zostaje wyprodukowany z krwi pacjenta. Daje to bezpieczeństwo i ochronę przed alergiami, zbędne stają się testy uczuleniowe. To najbardziej naturalna z wszystkich substancji. – Regeneris od 10 lat jest wykorzystywany w ortopedii, implantologii, kardiologii, okulistyce – mówi dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm. – To po prostu świetny i sprawdzony sposób na regenerację wszelkich tkanek, tak skóry, jak i np. stawów.
Najpierw od pacjenta pobierana jest krew. W niewielkiej ilości, bo wystarczy ok. 6-18 ml. Probówki poddaje się wirowaniu, by w ciągu 5 minut oddzielić erytrocyty i leukocyty od osocza z płytkami krwi. Ostatni etap przygotowania preparatu to dodanie do probówki specjalnego odczynnika, powodującego uwolnienie czynników wzrostu. I tak otrzymujemy nasz eliksir młodości – osocze bogatopłytkowe.
Zastrzyk młodości
Substancję na bazie czynników zrostu wstrzykuje się w miejsce występowania problemu. Wcześniej skóra zostaje posmarowana znieczulającym kremem. Aby osiągnąć najlepszy efekt, zabieg powinno wykonywać się w serii 3-4 powtórzeń, co 2-4 tygodnie. Koszt zabiegu: 750-1200 zł.